niedziela, 21 kwietnia 2013

Historia pewnego puddingu


Historia pewnego puddingu, czyli dlaczego śniadanie przypomina wulkan na Arktyce. 
Pewnego zmęczonego wieczora na mojej skrzynce pocztowej pojawiła się wiadomość od Darii, z propozycją wspólnego przygotowania niedzielnego śniadania. No przecież nie mogłam się nie zgodzić :)
Pudding wykonałam sumiennie, według wskazanego mi przepisu.
Problem polegał jednak na tym, że kiedy rano na talerzyku pojawiała się urocza waniliowo-kremowa babeczka z kaszy manny byłam szczerze przerażona. No bo...jak ja mam się najeść takim maleństwem ?

Pośpiesznie zaczęłam myśleć, nad wszelkimi sposobami "zwiększenia" mojej nieprzyzwoicie malej porcji. W ruch poszedł serek wiejski.
Łyżka po łyżce, zastanawiałam się "czy to wystarczy?"
Kiedy skończyło się opakowanie,  serek zakrywał cały talerz. Wtedy przypomniałam sobie że na kuchence gotuje się sos....
I tak oto powstała konstrukcja widoczna  niżej. Proszę się nie przestraszyć.

***
Waniliowy pudding z kaszy manny oblany serkiem wiejskim i ciepłym sosem malinowo-truskawskowym.
Przygotowany wirtualnie  wspólnie z z Ashtray, whiness, Madzią i Darią
Wspólne śniadania są fajne,  ale ja poproszę potrójne. Conajmnej ;)



Mam nadzieje, że to nie ostatnie wspólne śniadanie.
Mam nadzieje również pamiętać, że u mnie śniadanie oznacza "porcje dla 3 blogerów razem"  :)

21 komentarzy:

  1. Elin, jesteś WARIATEM wiesz?:)
    Twój wulkaniczny pudding wygląda co najmniej obłędnie! d=Dodam, że faktycznie też miałam problem z najedzeniem się tym puddingiem dlatego (po cichu żeby nikt nie widział;)) po śniadaniu zjadłam opakowano twarożku. Mimo wszystko cieszę się niezmiernie, że dołączyłaś i przyznam, że bardzo czekałam na Twoje zdjęcie.
    Do następnego? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne :) Zawsze - a w wakacje proponuje nie wirtualnie :)


      (Ja zjadłam jeszcze małą owsiankę - z głodu mogła bym zacząć skakać po ścianach albo zjeść chłopaka, lepiej było zapobiegać ;)

      Usuń
  2. Ale za to musiało być pyszne. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ja widzę, serowo-owocowa lawa! Jesteś niemożliwa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja, świetnie to wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten sosik wywołał u mnie jeszcze dzisiaj ślinotok*_*. Cudny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale to musiało być przepyszne *.* Podoba mi się na konstrukcja... i ten sos, cudo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zanim przeczytałam o co chodzi, myślałam, że pudding nie uzyskał porządanej konsystencji i w takiej postaci się z miski wydostał. Z dwojga złego- lepsze to, że był za mały. Ważne, że udany ;) a ja mam wrażenie, że zimne śniadania mnie nie sycą. Nie ma to ja miska parującej owsianki albo talerz placków prosto z patelni

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten wulkan wygląda naprawdę apetycznie, serio!

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę się teraz wstydzę, że jestem za miła, ale przecież nie obejdę się bez komentarza u Ciebie :)
    Pomyślałam sobie, od razu po przeczytaniu posta: "Elin bez swojej owsianki wpada w panikę". To strasznie urocze! Cała ta historia Elinowego puddingu wydała mi się urocza. Wyobraziłam sobie Twoją minę, gdy wyciągasz pudding z lodówki i ze zdziwieniem myślisz o tym jakie to malutkie, po czym desperacko przeszukujesz lodówkę by powiększyć tą porcję. Naprawdę kochane!

    No, a tak poza tym, że tak przykryłaś ten pudding, że odebrałaś mu szansę na sławę kosztem serka wiejskiego z sosem. No wiesz, jak Ty mogłaś!... Ale przynajmniej się najadłaś, prawda? I szczerze powiedziawszy gdybyś podała mi taki wulkan to z chęcią bym go spałaszowała. Wygląda intrygująco smacznie. Można by poczuć dreszczyk tajemnicy jedząc taki deser, bo co też kryć może się pod pierzynką serowo-owocową?
    Orety, Elin, co u Ciebie może nieładnie wyglądać? :)

    Chyba się troszkę za bardzo rozpisałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pyszne te nasze puddingi, a Twój to istne śniadaniowe mistrzostwo! Jestem wielką fanką serka wiejskiego, a jakoś nigdy nie wpadłam na to, aby połączyć go z puddingiem właśnie! Dziękuję za tak wielką inspirację :-) I również czekam na kolejne śniadania! Uwielbiam takie wspólne, nawet jeśli tylko wirtualnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, uwielbiam cię!:-D
    Jesli chcesz potrójne porcje śniadan to jedz ze mną, moje są zawsze wielkie:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. czuję się zapomniana:p
    u mnie też z serkiem wiejskim, inaczej śniadanie nie byłoby dla mnie pełne (dla mnie wiejski o poranku znaczy tyle, ile u Ciebie owsianka:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój wulkan wygląda świetnie! Może trochę nie puddingowato, ale bardzo zaskakująco i tak samo pysznie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przestraszyć się? Jak dlamnie fajnie wygląda ten pudding :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. A moźe zechcesz mi przekazać, co to za przepisbył? ;)

      Usuń
  15. hehe pyszny pewnie ten wulkan ;) same smaczne dodatki *-*

    OdpowiedzUsuń
  16. wspólnie jest jakby przyjemniej i jakby pyszniej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przecież wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. What's up to all, the contents existing at this site are in fact awesome for people experience, well, keep up the nice work fellows.

    Stop by my homepage - дешевые авиабилеты новосибирска германию

    OdpowiedzUsuń