piątek, 21 czerwca 2013

Gorący jaśmin

Kiedy wracam dom wypełnia duszne pachnące jaśminem powietrze. Przez około 4 godziny w ciągu dnia mam okazje ze zdwojoną siłą poczuć panujące upały. To przypomina chodzenie w nagrzanym piekarniku – uchylasz drzwiczki tam....
Z przyklejającym się do rąk długopisem i z książka na kolanach staram przypomnieć sobie wiedzę sprzed 4 lat. Szumiący wiatrak udaje, że wieje wiatr. Nawet czekolada się topi.



Na kolejne przyspieszone śniadanie zjadam poziomki. Poziomki, kaszę, truskawki i mleko;kruche owsiane ciastko. Wszytko zimne. Najlepiej z lodówki. Kuchenka chwilowo ma wolne. Pracuje na trzecią zmianę – od północy ma jakieś półgodziny życia. Potem ma czas na spanie. Jak pigmej w południe.


Za dwa tygodnie będę magistrem. Co więcej (i mówię to nie bez zadowolenia) bezrobotnym magistrem ! O ile przeczytam ten zielony podręcznik. Spakuje plecak i pojadę gdzieś na Dolny Śląsk szukać domu ze starym sadem. Stodołą z czerwonej cegły i malwami przed płotem. Zanim rozsądek mi wróci.

środa, 12 czerwca 2013

O tym jak znów poznałam truskawki i jęczmienną kaszę

O tym jak ponownie poznałam truskawki i jęczmienną kaszę. Pyszną jak żadna inna.

Kasza jęczmienna na mleku z miodem leśnym, owocami i serkiem ziarnistym. A i jeszcze orzechy włoskie i gorzka czekolada z suszonym jabłkiem.




Tak dobra, że po pracy zrobiłam jeszcze drugą. I na nowo odkryłam jak bardzo lubię truskawki.
 Truskawki i jęczmienną kaszę. Od dziś będzie stać zaraz obok płatków (z owsa).

wtorek, 11 czerwca 2013

Owsianka z edycji letniej

Owsianka na mleku miętowo-bananowym* z miętową,  gorzką czekoladą.
Bo obiecałam sobie a) eksperymentować b) wprowadzać do śniadania więcej lata.




Kawa o poranku, deszcz za oknem, doniczki w ziołach, albo na odwrót. Wieszam na wstążce kryształy, forsuje wyjście do parku i godzę się z truskawkami. Albo po prostu usiłuje zobaczyć lato.

* świeżą miętę zmiksowałam z bananem i mlekiem 

***
Ziołowa plantacja próbuje wstać po doniczkowej transplantacji

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Grać w deszczu i pamiętać o słońcu

 Nie majak dobra pora na wstawianie śniadaniowej notki. Przecież jest przed północą :)
Porę sponsoruje przesadzana dziś do nowych doniczek mała plantacja szałwii. . 
Owsianka fistaszkowy ulepek z łakociami (plasterkami krówki, czekoladą i sezamkami). Najlepszy owsiany ulepek. Jak się okazuje również w wersji letniej. A jeżeli nawet mało kreatywny to cóż – o 2 w nocy nie trzeba być niepowtarzalnym.

Choć mam wrażenie, że świat wyraźnie daje mi coś do zrozumienia ja z uporem maniaka staram się sobie przypomnieć zasadę, że szczęście to na ogół tylko sposób patrzenia.  Kiedy wychodzę grać w badmintona zaczyna padać deszcz- gram więc w deszczu i skacząc po kałużach, a przy gradowej burzy przesadzam roślinki z parapetowej hodowli.

niedziela, 9 czerwca 2013

Pieczone jabłko z marcepanem

Pomysł żeby upiec jabłka z marcepanem powstał na bazie znalezionego w internecie przepisu na marcepanową szarlotkę. Szarlotka się znalazła z kolei kiedy szukałam marcepanowych ciasteczek. 


Owsianka smakowała jak naprawdę dobry pudding albo jak ryż na mleku pewnej znanej marki. I prawdę mówiąc nie wiem jak to się stało, że wyszła właśnie taka. Zorientowałam się rano, sięgając łyżką do rondelka. 
W tej sytuacji pozostawało mi stwierdzić, że - jak mówi stare polskie przysłowie -  darowanej pysznej owsiance w płatki się nie zagląda.
Mogłaby się przecież obrazić.


Do owsianki dodałam pieczone jabłka z marcepanem, włoskie orzechy, ziarnisty serek, rodzynki i kwiatowy pyłek.
Pierwszy raz od dawna byłam dumna z mojego śniadania.
Sposób przegotowania:
Owsianka była najprostszą wersją ulepka, gotowaną na zwykłym mleku z dodatkiem jedynie odrobiny cukru, tartego marcepanu i odrobiny aromatu marcepanowego do deserów.

Jabłka piekłam natomiast około 40 minut w 180 stopniach. 2 małe jabłka wymieszałam z czubatą łyżeczką cukru, maleńkim skrawkiem masła i tartym marcepanem.


***
A ponieważ dzisiejszy dzień był przypadkowym dniem pieczonego jabłka z orzechami,  na obiad była pizza z pieczonymi jabłkami i orzechami, camembert, czosnkiem i gruszką, która wieńczyła moją listę smaków pizzy, na które "chciałabym się kiedyś zdecydować"
***
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie  - otwarta czytelnia w Krakowie w niedziele i w normalne dni dłużej niż do 20. Sposób działania czytelni w czasie sesji skutecznie próbował mi dziś popsuć miły dzień. 

sobota, 8 czerwca 2013

Drożdżowe ciasto na sobotę

 Nadzieja jest wte­dy, gdy jest cias­to. Cias­to jest zaw­sze. 
 Dean Ray Koontz

Chwalę się śniadaniem, gdyż jest ładne ;)


Nocne pieczenie oznacza dla mnie drugą w nocy. Z przerwami na oglądanie ślubnych odcinków How I met your mother przeplatanych z próbą czytania kodeksu spółek handlowych. Odcinek na jedną spółkę.

Śniadanie: Razowe ciasto jogurtowo-drożdżowe z truskawkami i owsianą kruszonką
Ciepłe gęste mleko bananowo-czekoladowe

Przepisy wkrótce :)

piątek, 7 czerwca 2013

Śniadanie jak dla wróżki. I trochę melancholijny wpis powrotny

- Słoneczko z czym była dzisiejsza owsianka ?
- Z mlekiem jabłkowym i pyłkiem ciasteczkowo-kwiatowym oraz nasionkami chia.
Samo wyszło. Nazwa powstała po południu
Zapomniała bym o mniej wróżkowej czekoladzie. Ale to akurat przypadek.



Teraz czas na trochę melancholijny wpis powrotny: )

Potrzebowałam czasu na odnalezienia radości. Wykurzenie z domu rzuconych przez kogoś klątw.

Trochę mnie ominęło przez tą nieobecność, co nie ?

Na pewno coś się zmieni w tym miejscu.
Jest trochę inaczej. Śniadania na które ma się maksymalnie 10 minut są trochę inne i może nieco mniej radosne. A to sprawia, że trzeba poszukać radości trochę później.
Teraz będzie trochę więcej  o czekoladzie, o książkach, o kawiarniach; trochę o sporcie i o sadzeniu ziół w doniczkach. Tak sądzę :)
Na parapecie rośnie w końcu moja pierwsza szałwa i oregano.


Kiedy zaczęło się lato ja i moje kubeczki smakowe wciąż tkwiliśmy obiema nogami w zimie. Bawiły nas orzechy ,miód, cynamon i daktyle. Kleistość i ciepło owsianki.
Moje ulubione truskawki i czereśnie stały się jakby zbyt mało słodkie, zbyt chłodne, zbyt mało wyjątkowe.
Ale nie wiedzieć kiedy znowu zaczęłam eksperymentować i przypominać sobie pewne smaki. Odchodzić od mielonych orzechów i sezamu. Miksować puszyste mleko z jabłkiem, ucierać w moździerzu róże z ogródka, dodawać raczki i kukułki oraz belgijskie czekoladki od mamy. I przestało być nudno. To nadal nie lato, ale znowu myślę z entuzjazmem o tym co ugotuje na rano. I chciałabym upiec ciasto drożdżowe, którego nie piekłam od roku, a tak naprawdę to od dwóch i jeszcze trochę. Kiedy miałam łóżko pod antresolą i oglądałam pół poranka rzewne anime. Z dużą melancholią myślę o tym czasie, mimo że chyba wcale nie był taki różowy.

Dzień dobry znowu. No może dziś to dobry wieczór :)

Przepis na wróżkową owsiankę

Składniki na dwie porcje:
25 g otrębów owsianych
15 g płatków żytnich
40 g płatków owsianych
średnie, obrane jabłko
350 ml mleka
3 owsiane ciastka
pyłek kwiatowy
cynamon
chia
miód, cukier, stewia, sól (po trochu)
2 kostki czekolady
150 g serka wiejskiego

Płatki zalałam wrzątkiem do namoczenia. W malakserze blenderowałam mleko z jabłkiem na puchato. Kiedy płatki wchłonęły wodę, zmiksowałam je lekko z mlekiem i zaczęłam gotować do zgęstnienia. Na koniec dodałam słodzidła, cynamon, sól i zmielone w młynku do kawy ciastka owsiane. Zostawiłam na noc na kuchence. Rano podgrzałam z odrobiną mleka. Dodałam serek, posypałam pyłkiem kwiatowym, resztką ciastek, chia i czekoladą.

Pyszna była.