sobota, 28 grudnia 2013

Smak świeżego ananasa i zapach choinki


Mleczna prosta owsianka ze świeżym ananasem i bananem

***

Lubię powroty do domu. Chłodny zapach pomieszczeń, ciszę i poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu.

Ambitne blogi mi nie wychodzą. Tu mi było dobrze.


***
W tym roku, jak rok temu,  uczyłam się lubić święta. Ubrałam choinkę, posklejałam kolorowy łańcuch i śpiewałam kolędy. Kiedyś nauczę się na pewno jak powinien wyglądać model świąt idealnych.

 To była moja pierwsza choinka. Wybraliśmy dużą. A ozdób mieliśmy tylko 4. Powiesiliśmy więc słodycze. Na prawdę dużo słodyczy.


Do tego kolorowy łańcuch z kółek. Każdego roku dokleimy jeszcze kawałek.

A i obejrzałem Kevina. Pierwszy raz od 10 lat.

wtorek, 20 sierpnia 2013

I na trening :)

 Pół owsianki* do miseczki, pół owsianki do słoiczka i na trening,  czyli dobry początek dnia...:)


Czyje się jakbym,  dopiero co spostrzegła,  że mam na przeciwko domu salę treningową :)
Tak - ona tam jest od 5 lat, przechodzę obok niej każdego ranka oraz idąc do sklepu ;)

 *Ulepkowa owsianka z jabłkiem, miodem (węglowodany), orzechami laskowymi (tłuszcz)i ziarnistym serkiem.

***
2 porcje

Składniki:
- około 70 g płatków owsianych z otrębami
- pełna szklanka mleka (lub odrobina więcej(
- 20  g pokrojonych orzechów laskowych
- łyżka cukru
- szczypta soli
- miód (do smaku)
- dwa małe jabłka
- mały kawałek banana

Płatki i otręby zalewam wieczorem wodą i czekam, aż wchłoną większą jej część - (tzn. wody - nie płatków). To jest około 10-15 minut więc spokojnie można w tym czasie iść porobić coś innego np. wziąć prysznic. Następnie wstawiam garnek z płatkami na kuchenny palnik. Dodaje pokrojone, obrane jabłka i gotuje do miękkości jabłek lub wchłonięcia całej wody. Następnie dolewam mleko, pokrojonego banana i cukier. Gotuje do zgęstnienia. Na samym końcu -  już po zdjęciu z palnika -  dodaje orzechy i sól*. Przykrywam pokrywką i zostawiam tak do rana.
Rano podgrzewam owsiankę z odrobiną mleka. Kiedy jest wystarczająco ciepła, zdejmuje z palnika i dodaje serek oraz miód*. Przelewam do miseczek.

*Orzechy i miód nie lubią gotowania (a właściwie zawarte w nich substancje), dlatego staram się dodawać je zawsze najpóźniej jak się da.


Tak abstrahując od przepisu - uwielbiam świeże, letnie jabłka :)

Jak Elin do Owsianki :)

Szczęście składa się z tylko w małej części z tego, co Ci się przydarza i w znacznie większej z tego jak to odbierasz.  A więc jak- uśmiechniesz się ?


Powiedziałam Ja - Elin, uśmiechając się jak Elin do owsianki :)

Możecie mi wierzyć lub nie, ale to pierwsza udana owsianka jaką zrobiłam od miesiąca. A to zasługa tylko jednej gruszki i pewnego ogródka. 

środa, 14 sierpnia 2013

W poszukiwaniu owsianki

*
Dzień dobry :)
Wróciłam z garścią wspomnień – dobrych i złych i dużą potrzebą porządków.  Porządków tak w ogóle.
 *
 Podczas tych krótkich wakacji znalazłam 3 owsianki. 

1) Wioseczkę Owsiankę na dolnym śląsku, do której droga prowadzi ulicą wiśniową, obok wielkiego pola nagietków.
Możecie mi wierzyć albo nie, ale tam nawet pod tablicą obwieszczającą wjazd do miasta rosła mięta.

(drogowskaz na owsiankę)

Na śląsku widziałem też zamek, którego mury porosły poziomki. A tam gdzie powinna być baszta wił się pomiędzy kamieniami krzak malin.

(Zamek Cisy; a tutaj była baszta...)

2) Owsiankę na śniadanie niedaleko Bałtyku, podawaną z pieprzem, herbatą z lipy i dużą ilością książek. Wybrałam książeczkę dla dzieci o dziewczynce, która liczyła chwile kiedy była szczęśliwa.

 
(Owsianka; w menu jako "Janusz Owsianka")

 (spółdzielnia literacka)
(i spółdzielnia raz jeszcze)

(a teraz może ostrzej bo ten transparent sprawił, że się uśmiechnęłam)

3) I owsiankę z kubeczka, jedzoną na ławce pod krzyżackim zamkiem. Bo jak się okazało w Kwidzynie nie było nic do jedzenia.Jej zdjęcia nie mam.

*
Miłego poranka i smacznego śniadania :)

poniedziałek, 1 lipca 2013

Jeszcze jeden dzień

To śniadanie od innych różni się tym, że jutro mam obronę (pracy magisterskiej).
Czytam o antropometrii z XIX w. i o nowszej kryminologii fenomenologicznej i znowu mam ochotę zostać na uczelni. Ja naprawdę lubię przestępczość jak bardzo to zdanie nie brzmiałoby absurdalnie. Nawet jeżeli teraz nad tym przysypiam.

Za trzymanie jutro rano kciuków z góry dziękuje :)
Na pewno się przydadzą :)


Jabłkowo-bananowy,  nocny ulepek z rodzynkami, orzechami i czekoladą. Jeden z moich ulubionych.

***
Tak sobie myślę, że ten 2 lipca to dzień dużych zmian. I to od wielu lat. Ten rok minął szybciej niż inne. Ostatnie 3 lata minęły szybciej niż poprzednie. 

***
No i dziś jeszcze odebrałam pierwszy egzemplarz mojej współ-książki. A moja pierwsza myśl to co ? Ależ ta książka ma tandetną okładkę.

piątek, 21 czerwca 2013

Gorący jaśmin

Kiedy wracam dom wypełnia duszne pachnące jaśminem powietrze. Przez około 4 godziny w ciągu dnia mam okazje ze zdwojoną siłą poczuć panujące upały. To przypomina chodzenie w nagrzanym piekarniku – uchylasz drzwiczki tam....
Z przyklejającym się do rąk długopisem i z książka na kolanach staram przypomnieć sobie wiedzę sprzed 4 lat. Szumiący wiatrak udaje, że wieje wiatr. Nawet czekolada się topi.



Na kolejne przyspieszone śniadanie zjadam poziomki. Poziomki, kaszę, truskawki i mleko;kruche owsiane ciastko. Wszytko zimne. Najlepiej z lodówki. Kuchenka chwilowo ma wolne. Pracuje na trzecią zmianę – od północy ma jakieś półgodziny życia. Potem ma czas na spanie. Jak pigmej w południe.


Za dwa tygodnie będę magistrem. Co więcej (i mówię to nie bez zadowolenia) bezrobotnym magistrem ! O ile przeczytam ten zielony podręcznik. Spakuje plecak i pojadę gdzieś na Dolny Śląsk szukać domu ze starym sadem. Stodołą z czerwonej cegły i malwami przed płotem. Zanim rozsądek mi wróci.

środa, 12 czerwca 2013

O tym jak znów poznałam truskawki i jęczmienną kaszę

O tym jak ponownie poznałam truskawki i jęczmienną kaszę. Pyszną jak żadna inna.

Kasza jęczmienna na mleku z miodem leśnym, owocami i serkiem ziarnistym. A i jeszcze orzechy włoskie i gorzka czekolada z suszonym jabłkiem.




Tak dobra, że po pracy zrobiłam jeszcze drugą. I na nowo odkryłam jak bardzo lubię truskawki.
 Truskawki i jęczmienną kaszę. Od dziś będzie stać zaraz obok płatków (z owsa).

wtorek, 11 czerwca 2013

Owsianka z edycji letniej

Owsianka na mleku miętowo-bananowym* z miętową,  gorzką czekoladą.
Bo obiecałam sobie a) eksperymentować b) wprowadzać do śniadania więcej lata.




Kawa o poranku, deszcz za oknem, doniczki w ziołach, albo na odwrót. Wieszam na wstążce kryształy, forsuje wyjście do parku i godzę się z truskawkami. Albo po prostu usiłuje zobaczyć lato.

* świeżą miętę zmiksowałam z bananem i mlekiem 

***
Ziołowa plantacja próbuje wstać po doniczkowej transplantacji

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Grać w deszczu i pamiętać o słońcu

 Nie majak dobra pora na wstawianie śniadaniowej notki. Przecież jest przed północą :)
Porę sponsoruje przesadzana dziś do nowych doniczek mała plantacja szałwii. . 
Owsianka fistaszkowy ulepek z łakociami (plasterkami krówki, czekoladą i sezamkami). Najlepszy owsiany ulepek. Jak się okazuje również w wersji letniej. A jeżeli nawet mało kreatywny to cóż – o 2 w nocy nie trzeba być niepowtarzalnym.

Choć mam wrażenie, że świat wyraźnie daje mi coś do zrozumienia ja z uporem maniaka staram się sobie przypomnieć zasadę, że szczęście to na ogół tylko sposób patrzenia.  Kiedy wychodzę grać w badmintona zaczyna padać deszcz- gram więc w deszczu i skacząc po kałużach, a przy gradowej burzy przesadzam roślinki z parapetowej hodowli.

niedziela, 9 czerwca 2013

Pieczone jabłko z marcepanem

Pomysł żeby upiec jabłka z marcepanem powstał na bazie znalezionego w internecie przepisu na marcepanową szarlotkę. Szarlotka się znalazła z kolei kiedy szukałam marcepanowych ciasteczek. 


Owsianka smakowała jak naprawdę dobry pudding albo jak ryż na mleku pewnej znanej marki. I prawdę mówiąc nie wiem jak to się stało, że wyszła właśnie taka. Zorientowałam się rano, sięgając łyżką do rondelka. 
W tej sytuacji pozostawało mi stwierdzić, że - jak mówi stare polskie przysłowie -  darowanej pysznej owsiance w płatki się nie zagląda.
Mogłaby się przecież obrazić.


Do owsianki dodałam pieczone jabłka z marcepanem, włoskie orzechy, ziarnisty serek, rodzynki i kwiatowy pyłek.
Pierwszy raz od dawna byłam dumna z mojego śniadania.
Sposób przegotowania:
Owsianka była najprostszą wersją ulepka, gotowaną na zwykłym mleku z dodatkiem jedynie odrobiny cukru, tartego marcepanu i odrobiny aromatu marcepanowego do deserów.

Jabłka piekłam natomiast około 40 minut w 180 stopniach. 2 małe jabłka wymieszałam z czubatą łyżeczką cukru, maleńkim skrawkiem masła i tartym marcepanem.


***
A ponieważ dzisiejszy dzień był przypadkowym dniem pieczonego jabłka z orzechami,  na obiad była pizza z pieczonymi jabłkami i orzechami, camembert, czosnkiem i gruszką, która wieńczyła moją listę smaków pizzy, na które "chciałabym się kiedyś zdecydować"
***
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie  - otwarta czytelnia w Krakowie w niedziele i w normalne dni dłużej niż do 20. Sposób działania czytelni w czasie sesji skutecznie próbował mi dziś popsuć miły dzień. 

sobota, 8 czerwca 2013

Drożdżowe ciasto na sobotę

 Nadzieja jest wte­dy, gdy jest cias­to. Cias­to jest zaw­sze. 
 Dean Ray Koontz

Chwalę się śniadaniem, gdyż jest ładne ;)


Nocne pieczenie oznacza dla mnie drugą w nocy. Z przerwami na oglądanie ślubnych odcinków How I met your mother przeplatanych z próbą czytania kodeksu spółek handlowych. Odcinek na jedną spółkę.

Śniadanie: Razowe ciasto jogurtowo-drożdżowe z truskawkami i owsianą kruszonką
Ciepłe gęste mleko bananowo-czekoladowe

Przepisy wkrótce :)

piątek, 7 czerwca 2013

Śniadanie jak dla wróżki. I trochę melancholijny wpis powrotny

- Słoneczko z czym była dzisiejsza owsianka ?
- Z mlekiem jabłkowym i pyłkiem ciasteczkowo-kwiatowym oraz nasionkami chia.
Samo wyszło. Nazwa powstała po południu
Zapomniała bym o mniej wróżkowej czekoladzie. Ale to akurat przypadek.



Teraz czas na trochę melancholijny wpis powrotny: )

Potrzebowałam czasu na odnalezienia radości. Wykurzenie z domu rzuconych przez kogoś klątw.

Trochę mnie ominęło przez tą nieobecność, co nie ?

Na pewno coś się zmieni w tym miejscu.
Jest trochę inaczej. Śniadania na które ma się maksymalnie 10 minut są trochę inne i może nieco mniej radosne. A to sprawia, że trzeba poszukać radości trochę później.
Teraz będzie trochę więcej  o czekoladzie, o książkach, o kawiarniach; trochę o sporcie i o sadzeniu ziół w doniczkach. Tak sądzę :)
Na parapecie rośnie w końcu moja pierwsza szałwa i oregano.


Kiedy zaczęło się lato ja i moje kubeczki smakowe wciąż tkwiliśmy obiema nogami w zimie. Bawiły nas orzechy ,miód, cynamon i daktyle. Kleistość i ciepło owsianki.
Moje ulubione truskawki i czereśnie stały się jakby zbyt mało słodkie, zbyt chłodne, zbyt mało wyjątkowe.
Ale nie wiedzieć kiedy znowu zaczęłam eksperymentować i przypominać sobie pewne smaki. Odchodzić od mielonych orzechów i sezamu. Miksować puszyste mleko z jabłkiem, ucierać w moździerzu róże z ogródka, dodawać raczki i kukułki oraz belgijskie czekoladki od mamy. I przestało być nudno. To nadal nie lato, ale znowu myślę z entuzjazmem o tym co ugotuje na rano. I chciałabym upiec ciasto drożdżowe, którego nie piekłam od roku, a tak naprawdę to od dwóch i jeszcze trochę. Kiedy miałam łóżko pod antresolą i oglądałam pół poranka rzewne anime. Z dużą melancholią myślę o tym czasie, mimo że chyba wcale nie był taki różowy.

Dzień dobry znowu. No może dziś to dobry wieczór :)

Przepis na wróżkową owsiankę

Składniki na dwie porcje:
25 g otrębów owsianych
15 g płatków żytnich
40 g płatków owsianych
średnie, obrane jabłko
350 ml mleka
3 owsiane ciastka
pyłek kwiatowy
cynamon
chia
miód, cukier, stewia, sól (po trochu)
2 kostki czekolady
150 g serka wiejskiego

Płatki zalałam wrzątkiem do namoczenia. W malakserze blenderowałam mleko z jabłkiem na puchato. Kiedy płatki wchłonęły wodę, zmiksowałam je lekko z mlekiem i zaczęłam gotować do zgęstnienia. Na koniec dodałam słodzidła, cynamon, sól i zmielone w młynku do kawy ciastka owsiane. Zostawiłam na noc na kuchence. Rano podgrzałam z odrobiną mleka. Dodałam serek, posypałam pyłkiem kwiatowym, resztką ciastek, chia i czekoladą.

Pyszna była.

sobota, 25 maja 2013

piątek, 24 maja 2013

Ulepek z nerkowców z białą czekoladą


Ulepek z nerkowców z białą czekoladą i serkiem wiejskim. Słodkie, kleiste marzenie, w chłodny majowy poranek.


***
Szałwia na parapecie kiełkuje pełną parą i opanowuje doniczki.To dobra wiadomość.
Zła jest taka, że mam ostatnio tak strasznie dość. Przydałby się guzik "reset". 

czwartek, 23 maja 2013

Całkiem inne śniadanie

Świeża drożdżowa chałka i mocne ciepłe kakao.
Część chałki posmarowana twarogiem na sernik i miodem.
Całkiem inne śniadanie. 

środa, 22 maja 2013

Śniadanie, którego miało nie być

Obudziłam się z myślą: dziś nie będzie śniadania. Pół godziny później i na 20 minut przed wyjściem zmieniłam zdanie. Tęsknie za weekendem...


Kaszka manna z kompotem wiśniowym. Maślanka naturalna.
Ostatecznie maślanka została wlana do miseczki ;)

wtorek, 21 maja 2013

Jaglanka z jabłkiem

Jaglanka z jabłkiem, rodzynkami, serkiem wiejskim i cynamonem. Posypana jagodami goi, migdałami i nasionami chia


Do dziwnych właściwości mojej jaglanki należy to, że ilekroć ją zrobię tylekroć, potem okazuje się, że ze zdjęciem jest coś nie tak. Dziś na przykład jest niebieskie. Tym razem je wstawię pokazując owej tendencji, że mam ją w nosie. Może spakować walizki i więcej się nie pokazywać :)

***
Nie umiałabym studiować dietetyki. Przyjmować za pewnik rzeczy, które zmieniają się w ciągu kilku miesięcy. Nauki gdzie paradygmaty obalane są w zaledwie kilka lat.
Soja która miała być genialnym źródłem pełnowartościowego białka ponoć hamuje rozwój mięśni i negatywnie wpływa na metabolizm, wpływając na hormony tarczycy. Ciekawe co będzie za rok.

poniedziałek, 20 maja 2013

O jaśminowym powietrzu

Za moim oknem w Krakowie pachnie zieloną jaśminową herbatą. Właściwie to tylko jaśminowa, ale to zapach, który kojarzę z właśnie z zieloną herbatą. Mieszkam tu już tyle lat, a dopiero teraz to zauważyłam. Za oknem rosną dwa olbrzymie drzewa jaśminu. Prawie jak to, ze kilka tygodni odkryłam, że sąsiadka z parteru,  kilka kamienic dalej ma metalowe kwietniki okienne z motywem niebieskich niezapominajek.


Wystarczy przesunąć aparat o kilka centymetrów w prawo i z radosnej, jasnej bieli i błękitu zdjęcia zostaje stonowany brąz. Też ładny. Całkiem inny.  Wszystko to tylko kwestia patrzenia pod odpowiednim kątem .


Owsianka budyniowa na mleku sojowym mleku bananowo-truskawkowym. Posypana płatkami kukurydzianymi. 

Czyżby forma owsianki się wyeksploatowała ? A może to tylko ja nie umiem o niej już pisać jak kiedyś.

niedziela, 19 maja 2013

W krainie którą lubią poziomki

Pierwsze w tym roku śniadanie na zewnątrz. Na drewnianych schodkach przed domem :)
Owsianka z jabłkiem, jajkiem i orzechami włoskimi. 

 Grządka kontra Elin. 2:1 dla grządki. Poparzona słońcem. Poparzona pokrzywami.  Roślinki posadzone. 
Tydzień przerwy na bycie normalną.No prawie.


Moje pseudo-góry to miejsce, które lubią poziomki. Gdzie nie spojrzysz tam krzaczek. Gdzie się nie obrócisz poziomka. Na ścieżce, na łące, na trawniku i pod krzakiem  leszczyny. Jeszcze trochę, a nie zdziwię się jak będą pod poduszką.

Drugie miejsce w kategorii: roślinka która rośnie wszędzie zajmuje niezapominajka.
No dobra - wygrywa z nią jeszcze pokrzywa ;)

sobota, 18 maja 2013

Przy kuchennym stole z widokiem na góry

 Przy kuchennym stole z widokiem na góry.
Przy słońcu i drzewach wpadających do sypialni.


Kupiłam dwie sadzonki pigwowca, które nie umieją owocować w samotności, jedną jagód goi i dwie pokaźne szczepki dyni. Przesadzam poziomki, znajduje zasadzone wiele lat temu truskawski. Odkrywam złamaną gałąź starej jabłoni i chmiel na resztkach zawalonej szopy stojącej za domem.



To jedna z tych tajemniczych i magicznych owsianek, które z niewyjaśnionych przyczyn mają w sobie nutę bliżej nieokreślonego, abstrakcyjnego smaku dzieciństwa.


Śniadanie: owsianka z jajkiem, bananem i dakatylami na mleku kozim. 2 kostki milki daim i kawa.

piątek, 17 maja 2013

W kolorze orzechowym

Owsianka orzechowa w smaku i orzechowa w kolorze. 

Śniadanie: Ulepek z orzechów włoskich i ciastko. Kolejny mały powód do marzenia :)

Bo coś w tym jest, że jak owsianka jest dobra, to nic bardzo złego się nie stanie.

A teraz jadę w prawie-góry, budować drewniany płotek. Jak zbuduje płotek pojadę żeby zasadzić jagody truskawki. A i jeszcze szałwie :) 



Skład:

20 g orzechów włoskich
30 g płatków owsianych
10 g otrębów owsianych
łyżka miodu
łyżeczka cukru waniliowego
180 ml mleka (u mnie mieszane:kozie, zwykłe i sojowe)
szczypta soli
1/2 serka wiejskiego




czwartek, 16 maja 2013

Owsiana chałwa


Czyli płynne szczęście. Tak dobra, że myślałam o niej cały dzień :)



Owsianka chałowa na mleko kozim. Ciastko.

Skład:
15 g mielonego sezamu
90 ml mleka koziego
80 g mleka krowiego
10 g otrębów owsianych
25 g płatków owsianych
10 g miodu
10 g cukru waniliowego
szczypta soli
65 g serka wiejskiego

Sposób przygotowania jak na ulepek.

środa, 15 maja 2013

Fotostory z dnia młodego prawnika

Daria zapytała dziś dlaczego nie ma wpisów.
Tak naprawdę dlatego, że dopiero wczoraj, pierwszy raz od dawna, ugotowałam posiłek, którego nie popsułam. W szczególności, którego nie przesłodziłam. Uznałam to za dobrą wróżbę i rokowanie na przyszłość.
Miałam racje. Na biurku zastałam śliczne niezapominajki, na blacie kiełkuje się chia, a kuchnia wygląda bardziej optymistycznie niż kilka dni temu.


Dziś na śniadanie ugotowałam jaglankę z jabłkiem i truskawkami oraz całym mnóstwem serka wiejskiego i odrobiną wanilii. To mój mały odwyk od owsianki: płatki kukurydziane, budyń, jaglanka.
Tylko niepotrzebnie dodałam dziś do kaszy więcej mleka. A jeszcze bardziej niepotrzebnie zrobiłam tragiczne zdjęcie. Więc go nie dodam. Wiecie - taka biała miseczka, w środku różowe ciapstwo. Podziomnikowy standard miseczkowy :D


I myślę sobie o uprawianiu jagód goi w ogródku w górach-prawiegórach (o tu: zdjęcie z początków maja)



No, ale to nie zmienia sytuacji, że nie mam na nic czasu. Ktoś chce plan dnia młodego prawnika ? Od rana do wieczora: pomagam agencjom modelek w wykorzystywaniu młodych dziewcząt, skutecznie bronię pijanych rowerzystów, odzyskuję postacie z gier internetowych, a dziś np. pomagałam założyć pornobiznes.
Praca z ideą. Naprawiam świat, co nie ?

I wiecie co, co do zasady, ja to naprawdę lubię :)


sobota, 11 maja 2013

Dutch baby - omlet z piekarnika

Z zamiarem zrobienia tego omletu nosiłam się już od jakiegoś czasu. Poleciła mi go fantasmagoria, w komentarzu dotyczącym biszkoptów. Tylko przypadkiem brakowało mi tych 40 minut wolnego czasu aby piec rano śniadanie. W rezultacie omlet czekał na swoją kolej i czekał.
Ku mojemu zaskoczeniu w żadnym stopniu nie przypominał biszkoptu ani biszkoptowego omletu. Może to zasługa dużej ilości jagód ? Gdybym miała go do czegoś porównać to była by to masa ze słodkiej tarty z owocami – zapieczony krem z owocami i nutką wanilią


To nic ze zanim zdążył się upiec rano zjadłam już dużą miseczkę musli, jabłko i niezliczona ilość marchewki. Na ten omlet warto poczekać.

Przepis na dutch baby z jagodami:
Składniki:
3 jajka
1/2 szklanki mąki (u mnie razowa orkiszowa)
1/2 szklanki mleka
10 g stopionego masła + odrobina do lekkiego posmarowania patelni
1/4 łyżeczki soli
łyżka cukru waniliowego
pół łyżeczki proszku do pieczenia
100 g jagód (u mnie mrożone)

Sposób wykonania:
Piekarnik nagrzałam do 210 stopni. Jajka spieniłam w mikserze razem z mlekiem i cukrem waniliowym. Dodałam mąkę, sól, broszek do pieczenia i masło. Ubijałam chwilę i dodałam jagody (bez rozmrażania). Wlałam na posmarowaną cienko masłem patelnie (bez elementów plastikowych). Omlet piecze się 15 minut w 210 stopniach a następnie 10-15 w 160.

Jest pyszny (u mnie bez dodatków oraz z ricottą i miodem).


środa, 8 maja 2013

Owsianka ulepek z nerkowców

Z jakimi tartymi orzechami nie tworzyłam jeszcze owsianego ulepka ?

Na warsztat poszły nerkowce.
Mleczna owsianka ze zmielonymi nerkowcami, z cukrem waniliowym i miodem smakowała delikatnie, słodko i pysznie.

Ulepek jak ulepek.
Skład:
25 płatków owsianych, 10 g otrębów owsianych, 5 gram płatków żytnich, 80 ml mleka sojowego, 80 g mleka zwykłego, 23 g mielonych nerkowców, szczypta soli, szczypta stewii, 2 łyżeczki cukru waniliowego, łyżeczka miodu, pół serka wiejskiego (75g).

***
Jak się uśmiechnąć w ciągu dnia ? Ugotuj kilka łyżek owsianki więcej o poranku. Umieść słoiczku i weź ze sobą do pracy lub uczelni. Kiedy ci smutno otwórz słoiczek i zjedz tę małą porcje.Te kilka słodkich łyżeczek przypomni ci poranek w domu. Słodki, ciepły i bezpieczny.

wtorek, 7 maja 2013

Bób-burger - subiektywna recenzja

Moaburger

W ramach mojej małej majowej akcji poszukiwania „mięsa które wyrosło z ziemi” weszłam również do prawdziwej świątyni najprawdziwszego mięsa - odważna niczym Indiana Jones.
Moaburger to ponoć miejsce, które słynie z najlepszych hamburgerów w Krakowie. Można tam dostać bułkę z kotletem, który zawiera nawet do pół kilo zwierzęcia. Jeżeli to kogoś bawi, rzecz jasna.


Z listy zawieszonej nad barem wynikało jednak, że w świątyni mięsa i kotleta wykonuje się burgery z:
 - kurczaka
 - świni
 - krowy
 - z marchewki
 - i dzieci

(lista dań podzielona jest na rozdziały – przy każdej grupie znajduje się obrazek produktu który ją symbolizuje)

 Zgodnie z naszymi preferencjami w weekend wybraliśmy marchewkę


*
W ramach burgerów oznaczonych marchewką mieliśmy do wyboru 2 typy bułek - burgera z kotletem z bobu i humusem (oraz sosami i masą warzyw) oraz z serem kozim (sosami i masą warzyw).
W ramach testu zdecydowaliśmy się na bób, jako istotę bliższą marchwi (zgodnie z zapewnieniami nie smażony na tłuszczu zwierzęcym).

*
Na zamówionego Bób-burgera czekaliśmy niespecjalnie długo, machając otrzymaną w ramach numerka drewnianą łyżką. Czas umilaliśmy sobie czytaniem umieszczonych na ścianach opisów wielkich strusiów moa. Strusie moa były duże i zostały pożarte przez aborygenów (wyginęły). Wegetariańska intuicja podpowiadała mi wiele przyczyn dla których można urządzać w ten sposób wnętrza restauracji, ale prawda jest taka, że Wielkie ptaki moa miały chyba symbolizować wielkość serwowanych tam burgerów.
*

 Zamówiony burger był dobry. W skali od 1 do 10 (gdzie 10 ma „wołowinka” z Norenów) dostałby co najmniej 6.
Niemniej jednak ja chyba całkiem nie pamiętam smaku tradycyjnego hamburgera i trudno mi się do niego odnieść w odpowiedni sposób. Przypinał raczej nieźle skomponowaną kanapkę. Nie wiele jednak lepszą czy gorszą od kanapki jaką często jem na 2 śniadanie - dużo warzyw, sosy i białkowa wkładka.


 *
(uwaga - teraz będę się "czepiać")

Z rzeczy na które nie sposób nie zwrócić uwagi to fakt, że koszt Bób-kanapki to 18 zł. Była to również średnia cena innych burgerów. Dodatkowo, być może ktoś mniej będący mną, mógłby się takim burgerem najeść. Ja niestety Bób-burgera mogłam uznać jedynie za przekąskę. W restauracji nie uwzględniono prawdopodobnie, że wartość kaloryczna 300 gram zwierzęcia nie odpowiada wartości 300 gram bobu. Nie oni pierwsi i nie ostatni.

*
Podsumowując, muszę przede wszystkim stwierdzić, że bardzo się cieszę, że spróbowałam. Czasem bowiem bywa i tak, że zanim wybiorę się do ciekawiącej mnie restauracji ona już znika z mapy Krakowa. Niełatwo mi znaleźć czas na sprawdzanie nowych miejsc. Jeżeli jednak chodzi o Moaburgera ten jeden raz chyba mi jednak wystarczy. Po zastanowieniu stwierdzam, że wolę raczej świątynie prawdziwej marchwi niż autentycznego stejka.
 

Śniadanie to zdecydowanie więcej niż tylko posiłek

Tak naprawdę nie wiele rzeczy we wszechświecie jest warte rezygnacji z porannego śniadania.


Śniadanie: Krem kakaowo-owsiano-kokosowy. Albo krem owsiany kakaowo-kokosowy.

Sposób przygotowania:
Krem owsiany to tyle samo co owsianka. Tylko dobrze zblenderowana rano przed podgrzaniem. Puchata, kremowa, z dodatkiem kakao trochę jak gorący budyń.