Z zamiarem zrobienia tego omletu nosiłam się już od jakiegoś czasu. Poleciła mi go fantasmagoria, w komentarzu dotyczącym biszkoptów. Tylko przypadkiem brakowało mi tych 40 minut wolnego czasu aby piec rano śniadanie. W rezultacie omlet czekał na swoją kolej i czekał.
Ku mojemu zaskoczeniu w żadnym stopniu nie przypominał biszkoptu ani biszkoptowego omletu. Może to zasługa dużej ilości jagód ? Gdybym miała go do czegoś porównać to była by to masa ze słodkiej tarty z owocami – zapieczony krem z owocami i nutką wanilią
To nic ze zanim zdążył się upiec rano zjadłam już dużą miseczkę musli, jabłko i niezliczona ilość marchewki. Na ten omlet warto poczekać.
Składniki:
3 jajka
1/2 szklanki mąki (u mnie razowa orkiszowa)
1/2 szklanki mleka
10 g stopionego masła + odrobina do lekkiego posmarowania patelni
1/4 łyżeczki soli
łyżka cukru waniliowego
pół łyżeczki proszku do pieczenia
100 g jagód (u mnie mrożone)
Sposób wykonania:
Piekarnik nagrzałam do 210 stopni. Jajka spieniłam w mikserze razem z mlekiem i cukrem waniliowym. Dodałam mąkę, sól, broszek do pieczenia i masło. Ubijałam chwilę i dodałam jagody (bez rozmrażania). Wlałam na posmarowaną cienko masłem patelnie (bez elementów plastikowych). Omlet piecze się 15 minut w 210 stopniach a następnie 10-15 w 160.
Jest pyszny (u mnie bez dodatków oraz z ricottą i miodem).
Wygląda jak tarta :D
OdpowiedzUsuńWygląda trochę jak taka owocowa tarta, a to zdecydowanie pozytywne skojarzenie. Porównanie za to tym bardziej kuszące, więc wniosek jeden - trzeba to zrobić :)
OdpowiedzUsuńOdczułam właśnie wielki i przytłaczajacy brak patelni żaroodpornej. Wielki. Ale zrobię to chyba po prostu w czymś okrągłym, bo gdybym miała poczekać na takową patelnię, to bym się tego omleta nie doczekała.
OdpowiedzUsuńDa się w formie do tary albo w tortownicy.
UsuńO, to dobra wiadomość dla mnie :D
UsuńMożna zapytać o kwestię wysyłki ciasteczek? :)
OdpowiedzUsuńZ jagodami ..... mmmm, pyszności. W zasadzie to taka tarta wychodzi.
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego po prostu! Na pewno wkrótce i ja się skuszę, bo mam fazę ostatnio na wypróbowywanie przeróżnych omletów ;)
OdpowiedzUsuńchyba jedyną wadą tego omletu jest czas jego pieczenia ;P też rano nie mam czasu, a nawet jeśli to zjadłabym pół lodówki, zanim omlet by się upiekł. trzeba będzie go zrobić na kolację
OdpowiedzUsuńniesamowity :) choć w swoim piekarniku musiałabym piec go godzinę. czy silikonowa forma się nada?
OdpowiedzUsuńJa zawsze boje się takich wyczynów kuchennych :)
OdpowiedzUsuńTrochę jak ciasto z owocami wygląda. Jak tylko zdobędę jagody to zrobię, a co mi tam ;>
OdpowiedzUsuńWreszcie omlet piekarnikowy (moja patelnia mnie nie lubi)! Jagód nie mam, ale zastąpię czymś innym i też powinno być oki;)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze wprawy w odwracaniu omletów na patelni, więc ten mógłby sprawdzić się doskonale:)
Super przepis, wygląda rzeczywiście jak tarta.
OdpowiedzUsuńAle bajer, rewelacja :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że smakował. właśnie taki dla mnie jest- wyjątkowy ;)
OdpowiedzUsuńMoje myśli wędrowały od pizzy, przez tartę po jakieś dziwne danie z patelni...a tu omlet ! I to jaki cudny :)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńna taki omlet warto czekać ,z jagodami jeszcze pyszniejszy <3 świetnie wygląda, kusisz *-*
OdpowiedzUsuńo jagody, jagody :D
OdpowiedzUsuńPost dodałaś 11 maja, wracaj tu szybko z nową energią!
OdpowiedzUsuńDlaczego nie ma wpisów ? Dopiero wczoraj, pierwszy raz od dawna ugotowałam posiłek, którego nie popsułam. W szczególności którego nie przesłodziłam. Uznałam to za dobrą wróżbę i rokowanie na przyszłość.
UsuńAle to nie zmienia sytuacji, że w pracy jest obecnie tyle spraw że zaczynam je pisać przychodząc do domu o godzinie np. 19 i kończę o 24, wstaje o 7 ie do pracy, wracam o 17, o 19 zaczynam pisać znowu i kończę o 23.
Ułatwiam agencją modelek wykorzystywanie młodych dziewcząt, skutecznie bronie pijanych rowerzystów, odzyskuje postacie z gier internetowych, a dziś np. pomagałam założyć porno biznes. Praca z pasją, przesłaniem i ideą itp. Naprawiam świat, co nie ? 22 godziny na dobę.