środa, 14 sierpnia 2013

W poszukiwaniu owsianki

*
Dzień dobry :)
Wróciłam z garścią wspomnień – dobrych i złych i dużą potrzebą porządków.  Porządków tak w ogóle.
 *
 Podczas tych krótkich wakacji znalazłam 3 owsianki. 

1) Wioseczkę Owsiankę na dolnym śląsku, do której droga prowadzi ulicą wiśniową, obok wielkiego pola nagietków.
Możecie mi wierzyć albo nie, ale tam nawet pod tablicą obwieszczającą wjazd do miasta rosła mięta.

(drogowskaz na owsiankę)

Na śląsku widziałem też zamek, którego mury porosły poziomki. A tam gdzie powinna być baszta wił się pomiędzy kamieniami krzak malin.

(Zamek Cisy; a tutaj była baszta...)

2) Owsiankę na śniadanie niedaleko Bałtyku, podawaną z pieprzem, herbatą z lipy i dużą ilością książek. Wybrałam książeczkę dla dzieci o dziewczynce, która liczyła chwile kiedy była szczęśliwa.

 
(Owsianka; w menu jako "Janusz Owsianka")

 (spółdzielnia literacka)
(i spółdzielnia raz jeszcze)

(a teraz może ostrzej bo ten transparent sprawił, że się uśmiechnęłam)

3) I owsiankę z kubeczka, jedzoną na ławce pod krzyżackim zamkiem. Bo jak się okazało w Kwidzynie nie było nic do jedzenia.Jej zdjęcia nie mam.

*
Miłego poranka i smacznego śniadania :)

11 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że już wróciłaś do nas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wioska jest niedaleko Wrocławia! Już wiem gdzie dziś jade na rowerze...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadę odnaleźć inspirację :D
    Super, że jesteś! Brakowało mi to Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjęcia! Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jesteś, jak miło ;*
    owsianka <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Elin wróciła, Elin wróciła! :D
    Ależ się cieszę, że jesteś. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no hej, post jak najbardziej uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. w końcu , witamy królową owsiaanek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. i jak ta owsianka, znaleziona? ;)

    OdpowiedzUsuń