*
Dzień dobry :)
Wróciłam z garścią wspomnień – dobrych i złych i dużą potrzebą porządków. Porządków tak w ogóle.
Wróciłam z garścią wspomnień – dobrych i złych i dużą potrzebą porządków. Porządków tak w ogóle.
*
Podczas tych krótkich wakacji znalazłam 3 owsianki. 1) Wioseczkę Owsiankę na dolnym śląsku, do której droga prowadzi ulicą wiśniową, obok wielkiego pola nagietków.
Możecie mi wierzyć albo nie, ale tam nawet pod tablicą obwieszczającą wjazd do miasta rosła mięta.
(drogowskaz na owsiankę)
Na śląsku widziałem też zamek, którego mury porosły poziomki. A tam gdzie powinna być baszta wił się pomiędzy kamieniami krzak malin.
(Zamek Cisy; a tutaj była baszta...)
2) Owsiankę na śniadanie niedaleko Bałtyku, podawaną z pieprzem, herbatą z lipy i dużą ilością książek. Wybrałam książeczkę dla dzieci o dziewczynce, która liczyła chwile kiedy była szczęśliwa.
(Owsianka; w menu jako "Janusz Owsianka")
(spółdzielnia literacka)
(i spółdzielnia raz jeszcze)
(a teraz może ostrzej bo ten transparent sprawił, że się uśmiechnęłam)
3) I owsiankę z kubeczka, jedzoną na ławce pod krzyżackim zamkiem. Bo jak się okazało w Kwidzynie nie było nic do jedzenia.Jej zdjęcia nie mam.
*
Miłego poranka i smacznego śniadania :)
Jak dobrze, że już wróciłaś do nas :)
OdpowiedzUsuńTa wioska jest niedaleko Wrocławia! Już wiem gdzie dziś jade na rowerze...
OdpowiedzUsuńJadę odnaleźć inspirację :D
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś! Brakowało mi to Ciebie ;)
Super zdjęcia! Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńo jesteś, jak miło ;*
OdpowiedzUsuńowsianka <3
Elin wróciła, Elin wróciła! :D
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę, że jesteś. :)
Miło mi to czytać :) Na prawdę :)
Usuńno hej, post jak najbardziej uroczy :)
OdpowiedzUsuńw końcu , witamy królową owsiaanek :)
OdpowiedzUsuńi jak ta owsianka, znaleziona? ;)
OdpowiedzUsuńNawet kilka ;)
Usuń