Śniadaniowa powtórka z małymi zmianami. Jak na gotowaną po 3 w nocy całkiem niezła:
owsianka z bananem, daktylami zmielonymi migdałami. Podana z serkiem wiejskim, naturalnym kakao i siemieniem lnianym.
***
Dodane 21. 35
Zaraz po dodaniu tej notatki w końcu skończyła mi się adrenalina na której ten dzień trwał bez większych zakłóceń. Na prawdę dobrą rzeczą w niewyspaniu się w nocy jest spanie w dzień. Spanie w dzień jest genialne. Poproszę dwa razy
Ponoć kiedy jestem skrajnie niewyspana zachowuje się jak Jack Sparow. Cokolwiek miałoby to oznaczać. To tłumaczy o co dziś wszystkim chodziło w pracy.
Nigdy nie jest za późno na owsiankę :d
OdpowiedzUsuńO 3:30?! Elin, ja Cię podziwiam - ja nie dałabym rady zwlec się z łóżka..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że chociaż taka pyszna owsianka poprawiła Ci samopoczucie o tak nieludzkiej porze:(
Czy o 3:30 czy o każdej innej porze Twoje owsianki i tak wyglądają wyjątkowo ;)
OdpowiedzUsuńo. te połączenie biorę w ciemno, często takie robię, choć bez wiejskiego i kakao.
OdpowiedzUsuńa ja mam taki problem, że choć mogę spać sobie do której mi się zamarzy, bo na uczelnię mam na przykład na 15, to budzę się o 6 rano. a jak muszę wstać o 6 rano, to nawet budzik mnie nie jest w stanie zwlec. ciężka przypadłość
Ojej, idź dzisiaj wcześnie spać i wypocznij :)
OdpowiedzUsuńJuż bym dawno spała...;)
OdpowiedzUsuńWyśpij sie choć trochę o ile masz możliwość ;)
OdpowiedzUsuńchociaż 3 godziny zawsze spoko i w modzie
O 3 w nocy jeszcze owsianki nie robiłam :) Ale wygląda przepysznie, na pewno nie straciła na smaku :>
OdpowiedzUsuńSzkoda że dla mnie 3h to absolutne szaleństwo i szczyt marzeń jeśli idzie o sen.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś to się zmieni
Podziwiam za owsiankę o takiej porze, toż to heroizm , ja bym nawet płatków nie nasypała do garnuszka bo bym nie trafiła. ;)
Wyśpij się dziś! :)
OdpowiedzUsuńOwsianka wygląda świetnie, ale gotowanie jej o 3 w nocy to mistrzostwo świata..
No bo...gotowałam jak zwykle - kiedy skończyłam pracę i miałam iść spać. Tyle ze tak wyszło, że była już prawie 4. A gdybym to odłożyła na rano to...pewnie nie byłoby śniadania.
UsuńKiedy dodałam tą notkę, zaraz potem poszłam przywitać się z moim łóżkiem. Odbyliśmy 2 godzinne spotkanie, zakończone obustronnym sukcesem (czytaj: trochę się wyspałam i mogę już jakoś funkcjonować, chociaż pewnie nadal mówię od rzeczy)
Jej, mi tak smacznie nie wychodzi nawet o 12 w południe po 15 h snu... : DD
OdpowiedzUsuńJak Jack Sparow? Polubiłabym Cię więc, po takiej nieprzespanej nocy ;) Czymś się jednak różnicie, bo ty wcinasz owsiankę mimo niewyspania, a Jack, jestem pewna, że nie przełknąłby takiego wynalazku ;D
OdpowiedzUsuńpodziwiam chęć gotowania o takiej porze!:)
OdpowiedzUsuńCzasami nie śpię o 3:30 ale to z najbardziej irytującego powodu jaki może mnie spotkać (i kiedy wiem, że z samego rana muszę wstać) - bezsenność.
OdpowiedzUsuńLubię noce, nawet bardzo. Lubię posiedzieć z kimś, porozmawiać, bo wtedy jakoś te rozmowy inaczej wyglądają - są bardziej z serca, takie poważniejsze, a cisza w nocy jest urocza:)
Dobrze, że pospałaś. Trochę snu i kawa... taki zgrany duet :)
wow, to zaszalałaś z tą godziną ;p
OdpowiedzUsuńowsianka pyszna, muszę kupić banany ;) jak na gotowanie o 3 w nocy to wyszła super ;p
A ja nie lubię spać w dzień. Nawet po nieprzespanej nocy ;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam te twoje miseczki :P
OdpowiedzUsuń