Choć piekę ciasteczka owsiane od lat (uznając ich wyższość nad wszelkie inne gatunki ciastek) to z każdą nową wyjęta z piekarnika partią uczę się o nich czegoś nowego.
Ciasteczkologia owsiana to wciąż nauka dla mnie nieodkryta do końca. Fascynująca i smaczna.
Tradycyjnie w takich sytuacjach – owsianka ciasteczkowa. Tym razem jednak z domowym bananowym mlekiem, daktylami i migdałami. Posypana świeżo pieczonymi ciasteczkami, większą ilością daktyli i rozpuszczalnym kakao.
Nie chwaląc się najlepsza w tym sezonie.
Nie wątpię, że ta nauka jest smaczna :D
OdpowiedzUsuńZapach świeżo upieczonych ciasteczek, och!
Rewelacyjne zdjęcie i pyszna owsianka :)
Zaintrygowało mnie domowe mleko bananowe, moglabys zdradzic sposob jego przyrzadzenia? :)
OdpowiedzUsuńAle to takie...no...nie filozoficzne...dojrzały banan, mleko, cukier waniliowy, malakser (pewnie może być też blender). Miksujemy do skutku. Czyli do osiągnięcia gęstego mleka o smaku banana bez śladu banana jako takiego.
UsuńMagda...jak do Ciebie wpadnę to wpadniemy do Elin przypadkiem....
UsuńDomowe mleko bananowe? Będzie przepis?:> I te ciasteczka, ale kuszą! Nie wątpię, że była najlepsza :)
OdpowiedzUsuńMi też czegoś brak. Np takich Elinowych ciasteczek. Chyba muszę upiec swoje i zrobić z nimi owsiankę.
OdpowiedzUsuńJak zrobiłaś bananowe mleko?
zaproś mnie kiedyś na taką swoją owsiankę, proszę, proszę :-) ...
OdpowiedzUsuńjasne :)
Usuńłiiii :D
UsuńI nie zapomnij wtedy o mnie, bardzo proszę! :)
UsuńTo chyba trzeba będzie poprosić Elin o przyrządzenie wielkiego gara magicznej owsianki. :D
UsuńTrochę jak Panoramix gotujący magiczny napój dla całej wioski galów:D
UsuńMogę zrobić nawet i cały wielki kociołek, jeżeli tylko pomożecie mi go zjeść ;) Bo chwilowo chyba odczuwam mały kryzys ideologi i sądzę że powinnam ograniczyć i ciastka i owsianki i zacząć żywić się selerem ;)
Usuńnie ma sprawy, pomogę z wieeeeeeelką przyjemnością! :D
UsuńWspaniałe.
OdpowiedzUsuńhm, nawet w towarzystwie Takiej owsianki chyba bym się skusiła na te zastępy ciastek w tle. fajnie, że są na świecie jeszcze tacy, co skuszą się czasem na upieczenie patery ciastek, a nie pójdą po jeżyki do marketu ;)
OdpowiedzUsuńOwsianka na pewno mistrz, ale te ciasteczka z tyłu bardziej mnie kuszą tym razem. I mimo, że nie jestem bodajże milionowym odwiedzającym to chciałabym takie dostać:D
OdpowiedzUsuńDlaczego pomniejszyłaś zdjęcie? Przecież ono jest tak bardzo klimatyczne:)
UsuńZ tą wagą to też tak u mnie nie bardzo, jakoś nie możemy dojść do porozumienia. Ale Ty Elin przecież jesteś chudzinka!:)
A ciasteczka z chęcią przygarnę:D
aaaa moja się zepsuła i chyba nawet nie będę próbować jej naprawiać, o! :D:D lepiej zjem ciastko! :D
UsuńBo miałam wrażenie że owsianka wylewa się na ekran ;)
UsuńTaka ze mnie mała chudzinka, która je po ponad 2 tys. kcal dziennie i to jak sie choć trochę pilnuje;) A potem się wkurzam, że nie może nadprogramowych kg po zimie zrzucić ;) I tak mój wewnętrzny chudzielec walczy z wygrywającym hobbitem i dzisiaj chudzielec ma dzień focha ;)
ciasteczkowa owsianka zachwyca !! robisz wszystkie owsianki po prostu mistrzowsko !! <3
OdpowiedzUsuńCiasteczek nigdy nie piekłam;<
OdpowiedzUsuńI domowe mleko? Też chcę!
Ale cudownie wygląda ta owsianka. Na domowym mleku i to jeszcze bananowy? Kupiłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńOwsianka na domowym mleku bananowym musi być cudowna! I jeszcze te ciasteczka i jestem w niebie^^ A co do wielkiego kociołka owsianki to też chętnie bym wpadła, jeśli pozwolisz;D
OdpowiedzUsuń