Na śniadanie owsianka z serkiem wiejskim i poziomkami plus truskawki i chlebek orkiszowy na bananach i dyni z dodatkiem płatków owsianych. Duże, sycące niedzielne śniadanie. W ram raz żeby rano trochę popracować.
Chlebek to kolejna z moich prób stworzenia idealnego zdrowego, małokalorycznego ciasta. Mimo, że jest bardzo smaczny to nie mogę go uznać za sukces w tym zakresie. Jest ciężki, sycący, ma w sobie coś z posmaku karmelu (to sprawie że jest smaczny), ale bardzo mokry przez co przypomina w wyglądzie raczej pasztet warzywny niż ciasto.
A ciasto idealne jest przecież ciastem - wygląda jak ciasto i ma jego konsystencje.
Cóż - idealnego zdrowego ciasta szukam więc dalej. Mam jednak wrażenie, że drogą sukcesu będą tu raczej drożdże niż proszek do pieczenia.
A dziś czeka mnie jeszcze jeden eksperyment. Tym razem dotyczący klasycznego ciasta, ale nie mogę się doczekać. Chce upiec (zainspirowana stroną moje wypieki) czekoladowe ciasto drożdżowe z truskawkami. Nigdy takiego nie jadłam. Mam dziwne przeczucie, że będzie doskonałe. Poza tym - na pewno będzie wyjątkowe.
Skąd ty masz te poziomki ? Też chcę <3,33
OdpowiedzUsuńpoziomki?:D oo nieee! i jeszcze powiedz że z własnego ogródka:)?
OdpowiedzUsuńNawet lepiej - część jest z własnego ogródka (no dobrze - prawie własnego, ale samodzielnie posadzone i nazrywane :)) a część jeszcze fajniejsza (te mniejsze) bo z lasu rosnącego przy domku na wsi :) Wczoraj zbierałam.
OdpowiedzUsuńTwoje poziomki robią furorę! ;) A ja też bym zjadła...
OdpowiedzUsuńCóż - bo jak tu nie lubić poziomek ? W każdym razie - jak ktoś mieszka nie tak daleko od Krakowa to zapraszam na poziomkowe grządki :)
UsuńChyba od wieków nie jadłam poziomek! ;) A co do mojego odżywiania - spokojnie! Jem bardzo dużo zdrowych tłuszczy, które pochodzą orzechów, nasion, migdałów sezamu czy nawet awokado. Wyeliminowałam słodycze w czasie gdy zależało mi na mocnym schudnięciu i przez to odzwyczaiłam się od nich, dlatego nie czuję potrzeby ich jedzenia. Gdy od czasu do czasu najdzie mnie ochota idę, kupuję i jem ;). A co do mojej owsianki, rodzynek akurat nie miałam w domu ale już tworzyłam takie kombinacje i rzeczywiście, są przepyszne ;). Ciekawi mnie za to, czemu masz zakaz na jabłkowe owsianki? ;>
OdpowiedzUsuńTo proste - mam zakaz bo za często była na śniadanie ;) M.in dlatego zaczęłam prowadzić tego bloga, żeby się trochę zmusić do tego aby nie iść na łatwiznę i nie jeść codziennie tego samego - np. przez 10 dni pod rząd jabłkowej owsianki, a przez następne owsianki z sezamem. Uwielbiam śniadania, co gorsza uwielbiam owsiankę - w takim połączeniu łatwo o śniadaniową monotonnie, a co za nią idzie zmniejszenie radości ze śniadania.
UsuńPoziomki są cudownie pyszne *_* Czekam na nie, czeeekam :D
OdpowiedzUsuńA śniadanko wygląda bajecznie! I musiało być pyszne.
Powtórzę się: poziomki.....<3
OdpowiedzUsuńpoziomki poziomki! :D
OdpowiedzUsuńomom <3
poziomki porywam <3 i to ciacho też! uwielbiam takie mokre, zawsze chlebek bananowy tak mi wychodzi :)
OdpowiedzUsuńOddawaj poziomki <3
OdpowiedzUsuńMhm - czekałam na te poziomki ;) Piękne. Szkoda, że tak trudno dopaść te owoce. Mam osiedlowy, cudnie zaopatrzony rynek owocowo-warzywny, ale i tam poziomki to luksus niespotykany.
OdpowiedzUsuńPoziomki z ogródka :>? śniadano wspaniałe, wpadł mi w oko też talerz - piękny :)!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, piękne zdjęcie, blog naprawdę w moim stylu, będę zaglądać częściej!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuńfajny pomysł na owsiankę : )
OdpowiedzUsuń