sobota, 23 czerwca 2012

Owsianka która nie jest naleśnikiem, ale pełna jest musu z moreli.


Będę łamiakcjem bo naleśniki obiecałam dopiero na obiad.
Odkryłam, że poranne sobotnie smażenie naleśników jest nie dla mnie. To strasznie stresujące stać nad kuchenką i myśleć o naleśnikach. 

*
A ponieważ dużo czasu zajęła mi medytacja nad "jakie mam zrobić te naleśniki" to zrobiło się bardzo późno i wyszła owsianka. Z waniliowym mlekiem sojowym, z musem morelkowym i kawałkami różnych owocków które z tego czy innego powodu były w lodówce (jakieś 2 cząstki pomarańczy, pół brzoskwini, kawałek gruszki). Do tego zwyczajowa już cykoria z kawą i mlekiem, pół brzoskwini i serek wiejski z resztką sojowego-waniliowego. 

*

Naleśniki lub placki spróbuje jednak zrobić na obiad i proszę o zobligowanie mnie do tego i sprawdzenie efektów (mam wrzucić zdjęcie).

A tymczasem zbieram się na rower by repecić owocki z ogrodu (ponoć już są białe maliny, a poziomek jest małe zatrzęsienie) i pomagać w szukaniu prezentu :)

15 komentarzy:

  1. Wszyscy naleśniki, a Ty i tak tą swoją nieśmiertelną owsiankę? ;D
    Zrób jakieś grubiutkie pancakes!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo gotowanie rano owsianki jest szalenie odprężające :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie śniadanie też bez naleśników... Owsianka jak zwykle idealna

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy plackują a Ty wyskakujesz z owsianką ! :D Ale owsianka jak zwykle prezentuję się bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plackowanie od rana jest przereklamowane. Zjem placki na śniadanie jak ktoś je za mnie usmaży ;)

      Usuń
  5. Lubię takie owsianki, do których daję wszystko lodówkowe i owocowe resztki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra owsianka nie jest zła :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje owsianki są zawsze takie śliczne, urocze :)
    piąteczka, u mnie też beznaleśnikowo :D

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na zdjęcie naleśników! proosimy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle kolejny plan nie wyjdzie :( wyszłam z domu zaraz po wpisie i wróciłam chwilę temu. Obiad był poza domem i był knedlami ze śliwkami i miodem migdałami i owocami.

      Usuń
  9. witam ! jestem nowa , więc od razu zapraszam na mojego bloga http://prettystrawberries.blogspot.com/ .
    uwielbiam wszystkie wasze blogi ! kocham śniadania ;)
    mam nadzieję,że nie macie nic przeciwko temu ,żebym do was dołączyła ,choć mój blog nie bezie typowo śniadaniowy ;)
    pozdrawiam

    p.s. kocham owsianki , to moja codzienna rozkosz ;)
    mam tą samą miseczkę <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nigdy rano nie mam cierpliwości do robienia jakichkolwiek naleśników, codziennie wcinam owsiankę na śniadanie, choćby się waliło i paliło ;D moje uzależnienie trwa z 2 lata :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się zdarza jeść inne śniadania, ale prawda jest taka że owsianka jest wszystkim co powinno reprezentować da mnie śniadanie. Jest spokojna, niestresująca, ciepła i słodka. Do tego miło ją zjeść niezależnie od tego czy jest lato czy zima i czy poprzedniego dnia cały dzień siedziało się przy biurku czy było na imprezie i teraz ma się kaca.

      Usuń
  11. nic strasznego, gdybym miała tylko takie stresy jak wczoraj, to uważałabym się chyba za najszczęśliwszego człowieka na ziemi

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Twoje gęste owsianki:-). Też kiedyś nie byłam w stanie smażyć rano placków czy naleśników, ale ostatnio jakoś mi przeszło i mogę zajadać je na śniadanie niemalże codziennie:-)

    OdpowiedzUsuń