Bałam się tego eksperymentu z kakao i owsianką. Może całkiem słusznie. Ale była obiecana już od jakiegoś czasu. Owsianka była smaczna - owszem - ale chyba bardziej lubię klasyczną mleczną wersje.
Chociaż muszę przyznać, że niektórym smakowała bardzo. Może to więc kwestia po prostu gustu - dla kogoś owsianka z kakao jest pyszna, a dla kogoś tylko całkiem znośna.
Chociaż muszę przyznać, że niektórym smakowała bardzo. Może to więc kwestia po prostu gustu - dla kogoś owsianka z kakao jest pyszna, a dla kogoś tylko całkiem znośna.
Do tego bardzo nie chciała się w miarę przyzwoicie sfotografować. Taka z niej owsianka była.
Do owsianki zielona herbata, krem z siemienia lnianego, miodu i kakao oraz ostatnia z orkiszowych drożdżówek.
Od pewnej pamiętnej chwili (wieki już temu), na pierwszym roku studiów, dni takie jak ten wywołują we mnie zabobonny lęk.
Do teraz pamiętam dzień (chyba Zieloneświątki albo Boże ciało), kiedy nie miałam nic w lodówce, a w szafce nawet jednego woreczka ryżu (moje pierwsze mieszkanie studenckie - tak - może być lodówka gdzie na półce smętnie stoi jedynie musztarda i sos czosnkowy, a zawartość szafek ogranicza się do kawy i mąki ziemniaczanej), wszyscy znajomi wyjechali gdzieś na dłuższy weekend, a dookoła były pozamykane sklepy (nawet targ warzywny na który bardzo liczyłam - bo przecież to nie sieciówka).
Od tego momentu jak tylko przychodzi dzień trwogi i pozamykanych sklepów, szykuje się na niego starannie, robiąc zapasy jak na wojnę. A przynajmniej na kilkanaście dni.
Haha, znam ten nawyk ;) Też zaczęłam wczoraj panikować, jak ja przeżyję Boże Ciało. O 22 chciałam biec po wielkie zakupy. Ale chyba jakoś sobie dziś poradzę z tym, co poupychane po szafkach ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że dodatek kakao do owsianki moim ulubionym też nie jest. Ale kiedy mma ochotę na czekoladowy kolor i smak, gotuję owsiankę na czekoladowym mleku sojowym. Wystarczy 100 ml na porcję, a resztę uzupełniam wodą mineralną albo zwykłym mlekiem - pychotka :)
Pozdrowienia!
Ja wczoraj jak sobie przypomniałam o północy to wsiadłam na rower i zaczęłam jechać do całodobowego tesko ;)
UsuńW lunatycznym widzie? ;D Dobre, dobre - całonocne Tesco nie raz ratowało życie. Choć, o ile się nie mylę, nawet w takie święta jak dziś, otwarte są wszystkie stacje benzynowe. Także - oddychaj głęboko - nie umrzemy dziś z głodu! W ostateczności uratują nas hot-dogi i batoniki z BP ;)
UsuńDobrego dnia :)
Ja uwielbiam owsiankę z kakao. Tylko że wolę takie naturalne kakao w tradycyjnej wersji, tak aby owsinaka nie była za słodka. A zapasów nigdy za wiele, wykorzystasz w swoim czasie... ;)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie używam nie prawdziwego kakao. Po pierwsze nie lubię wszelkich nesquikóq i puchatków, a po drugie (to będzie małe zaprzeczenie) lubię je - ale wyjadać łyżeczką na sucho. Profilaktycznie więc w domu nie trzymam. Nie nadają się do kakao a do jedzenia na sucho cóż...znam wiele smaczniejszych słodyczy, którymi dużo przyjemniej mi się podjada :)
Usuńowsianka! chcę !
OdpowiedzUsuńdzisiejsza pieczona nie wyszła tak jak chciałam...
Owsianka w połączeniu z kakao jest wprost cudowna =) I nie może w niej zabraknąć banana i orzechów laskowych ^^
OdpowiedzUsuńMoże stąd problem - nie było w niej banana ;) ale cóż - zawsze sądziłam ze wiśnie/maliny i czekolada to połączenie doskonałe, ale chyba jednak wole je w ciastach.
Usuńjeżeli kakaowa owsianka to koniecznie z bananem:P
OdpowiedzUsuń