Ostatni dni przypomniały mi o starej zasadzie - jak wychodzi się na cały dzień żeby pracować (i to w trybie - zrobić jak najwięcej) idea małego śniadania, jedzenia kilku posiłków za to w "dziecięcych porcjach" nie zdaje u mnie rezultatu. Mój mózg jest wyjątkowo energochłonny. Bez paliwa nie zadziała. Śniadanie więc musi być duże - najlepiej na dwa standardowe.
Na śniadanie duża owsianka z truskawkami i jeżynami (owoce głównie w środku), sokiem jeżynowym oraz serkiem wiejskim. Do tego pieczona wczoraj w nocy drożdżówka z serem i miodem (cóż - nawet jeżeli ma kształt sufletu ciągle jest drożdżówką).
Do upieczenia czegoś na śniadanie - najlepiej bez tłuszczu i z niedużą ilością cukru zainspirowało mnie wczorajsze śniadaniowe ciasto marchewkowe blissful. Tyle, że nie miałam w domu marchewek (znaczy były dwie czyli do zjedzenia w sam raz a do ciasta za mało). Poza tym -drożdżowe ciasta rano przedkładam nad wszelkie inne.
Do tego zielona herbata dla mnie i kubek naturalnego kefiru dla drugiej połowy.
Cudowne śniadanie. Naprawdę. Owsianka prezentuje się obłędnie. <3 Jestem ciekawa tego drożdżowego ciacha. Musiało być przesmaczne.
OdpowiedzUsuńWyszło dość zabawne bo bardzo urosło i się bardzo "nadmuchało" ale do owsianki smakowało dobrze.
Usuńto prawda :) owsiane najlepsze :D
OdpowiedzUsuńcudowne talerze, a owsianka musiała być pyszna, lubię takie z dodatkiem owoców. :)
Floo ostatnimi czasy wypuszcza na rynek na prawdę śliczne zastawy :) Polecam się przejść - teraz jest taka jeszcze ładniejsza - jakby w takim starym marynarskim stylu.
UsuńDomowe drożdżówki są najlepsze na świecie. Porywam całe cudowne śniadanie :D
OdpowiedzUsuń