czwartek, 14 czerwca 2012

Ryż na mleku albo kremowy pudding waniliowy z jabłkiem.


Postawiłam sobie za punkt honoru żeby jednak nie robić dziś owsianki.
Tylko... przez całą noc lał deszcz (jak z cebra), rano zresztą też. Deszcz, zimno, chmury.
Do tego musiałam wstać o okropnie wczesnej porze, a dzień nie zapowiadał się łatwo. Wręcz przeciwnie - jak dawno - mam (i miałam) do załatwienia tysiąc nie łatwych i nie szczególnie przyjemnych rzeczy. Na kilku całkiem różnych frontach.
W takich chwilach ciepła, otulająca owsianka się by przydała. Ale cóż - nie to nie.
Na śniadanie ryżowy pudding waniliowy z jabłkiem, miodem i cynamonem.
(Z minimalistycznym zbyt porannym zdjęciem)

Zdecydowaną część przygotowałam wczoraj wieczorem - znaczy ryż na mleku.  Rano wystarczyło go tylko "s/zpudingować" i przyprawić. 
Kiedy go gotowałam, chciałam nawet napisać, że to doskonałe śniadanie da kogoś kto w ciągu 30 minut od wstania  z łóżka musi być już na zewnątrz i odpinać rower, ale..nie napisze. Można je rano, o tej zatrważająco wczesnej porze i po kilku godzinach snu np. przecynamonować ;)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Przepis - gdyby ktoś o nim myślał - nie jest szczególnie odkrywczy i prawdopodobnie spotkaliście się już nim wcześniej. Niemniej jednak podaje bo to naprawdę dobre śniadanie kiedy potrzebny jest bardzo szybki, ciepły i jednocześnie delikatny posiłek.

Wieczorem przygotowałam gęsty ryż na mleku. Na dwie osoby 115 g białego ryżu i 550 - 600ml mleka (to dwie na prawdę duuuże porcje - jak ktoś lubi mniejsze śniadanie to myślę że maksymalnie 90-100 g ryżu na dwie miseczki).
Ryż włożyłam do garna o grubym dnie i zalałam mlekiem. Ustawiłam timer na 20 minut. W tym czasie można wrócić do pracy abo książki, chociaż polecam raczej książkę.
Warto ją jednak czytać w kuchni, bo w trakcie gotowania miło ryż jednak jeszcze kilka razy przemieszać. Na prawdę warto. Możecie mi wierzyć.
Po ok. 20 minutach ryż powinien wchłonąć większość wody. Dodałam go niego drobno pokrojone jabłko, trochę cynamonu, odrobinę soli (a nawet dwie lub 3) i łyżkę miodu. Pogotowałam jeszcze chwilę.
Zdjęłam z ognia, nakryłam pokrywką i po przestudzeniu włożyłam razem z garnkiem do lodówki.

To jest przepis na ryż na mleku, którego co do zasady nie można popsuć. Można natomiast podać z konfiturą albo sokiem, albo prażonym jabłkiem. A w sumie z czymkolwiek.
Można jeść na zimno i na ciepło. Przy pogodzie takiej jak teraz raczej na ciepło.

Teraz jak to danie "z/spudingować", czyli sprawić żeby było kremowo-waniliowe. Czynność nie konieczna.

Rano garnczek wyjęłam z lodówki, wlałam jeszcze około 150 ml mleka, doprawiłam cynamonem i miodem (tu właśnie pojawił się problem zaspanego wypadku wsypania całej hałdy cynamonu do środka). Wstawiłam na gaz. W tym czasie w 80-50 ml mleka rozrobiłam łyżeczkę waniliowego budyniu. Substancje budyniową wlałam do ryżu kiedy się zagotował (po uprzednim zdjęciu z gazu)
Zamieszałam i z powrotem wstawiłam do zagotowania. Rozlałam na dwie miseczki i jest.
Długi opis ale rano śniadanie było w mniej niż 5 minut.

17 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam puddingu ;) Wstyd ;D Muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! ;) i koniecznie muszę w końcu spróbować tego cuda.

      Usuń
  2. Jeszcze nie próbowałam ryżu na mleku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może ja wstawię przepis bo to na prawdę pyszne danie. Zarówno na deser jak i na śniadanie. Chociaż myślałam, ze bardzo znane.

      Usuń
  3. Nieskazitelny smak dzieciństwa ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Taak, zdecydowanie smak dzieciństwa, moja babcia mi robiła taki pudding ryżowy z cukrem i SOLĄ, musiało mieć to słonawy posmak, wtedy mała ja byłam w niebie <3
    czasami dodatek jabłka, cynamonu czy odrobinki masła był też wskazany :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o dziwo poznałam ryż na mleku dopiero jako dorosła osoba. Za to w dzieciństwie chętnie pałaszowałam po prostu ryż z masłem i cukrem albo ze śmietaną i wanilią :D

      Usuń
  5. Ryz na mleku! Wieki nie jadlam. I to jeszcze z budyniem, pyyyycha :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mmm dawno nie jadłam takiego ryżu! ale uwielbiam i pysznie wygląda :D muszę sobie zaserwować taki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dla mnie taka porcja jak Twoja najlepiej na głowę:D! to znaczy ja bym się nie najadł 50-60g suchego ryżu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale do tych 65 g ryżu jest jakieś hm...nieco poniżej pół litra mleka, miód, budyń i jabłko. Wierz mi - to dużo - jem spore śniadania jak na kobietę. Zwłaszcza taką co ma 155 wzrostu i jest z tych raczej drobnych. I taką porcją się najadam (no bez przesady, ale jakoś tam).

      Usuń
    2. znaczy 55-60 g ryżu*

      Usuń
  8. Och, lubię jak jest budyniowo! Zaraz pogrzebię w szafkach i może zacznę przygotowywać sobie na jutrzejsze śniadanie podobny ryż? Chociaż postanowiłam, że nie będę jeść owsianki... ani niczego podobnego do owsianki. Jest ciężko! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uznałam, że mogę przez kilka dni nie jeść owsianki- dla urozmaicenia poranka i sprawdzenia czy się da - ale nie oznacza to bynajmniej rezygnacje z zup mlecznych. Szczególnie przy tej pogodzie.

      Poza tym pragnę wyraźnie zdementować pogląd jakbym jadła tylko owsiankę na śniadanie ;) Zwykle do owsianki jest ciasto albo drożdżówki albo serek wiejski. Czasem do ciasto albo serek jest w owsiance, ale to jeszcze nic nie znaczy ;)

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń