Pierwszy raz od dawna obudziłam się i stwierdzam, ze na śniadanie nie koniecznie musi być owsianka. Postanowiłam z tego faktu skorzystać.
Wczoraj w nocy upiekłam drożdżówki . Z mąki pełnoziarnistej orkiszowej, z twarożkiem i truskawkami. Z minimalną ilością cukru (na 9 drożdżówek jakieś 3,5 łyżki) i z dwoma łyżeczkami masła orzechowego zamiast tłuszczu. Są fenomenalnie - szczególnie na ciepło.
Wymyślony w nocy przepis na pewno zatrzymam i będę do wykorzystywać z innymi składnikami.
Na śniadanie były więc ciemne bułeczki z oscypkiem, serem pleśniowym z zielonym pieprzem, pomidorem i cebulą (w moim wydaniu pół bułeczki z oscypkiem i pomidorem, a pół z serkiem pleśniowym i pomidorem). Oraz oczywiście drożdżówki z truskawkami i serkiem (na tych na zdjęciu się oczywiście nie skończyło - ja sama zjadłam 3 a może 4 w każdym razie nie wiele ich zostało)
Wspominałam już, że ciasto drożdżowe to moje nemesis ? Zawsze uważałam, że do pieczenia ciast i w ogóle słodkich posiłków mam pewien talent. Umiem sama komponować ciasta i na prawdę mało kiedy wychodzi mi coś z czego nie można być dumnym. Gdzieś jednak koło tej idylli są wypieki z ciasta drożdżowego. Uwielbiam je jeść. Nie umiem piec. Tzn. od jakiegoś czasu umiem, ale efekty bywają różne. Szczególnie jeżeli chodzi o wygląd. Ja chyba po prostu nie panuje nad drożdżami.
Na specjalne życzenie - przepis na orkiszowe pełnoziarniste drożdżówki:
Na ciasto:
250 g mąki orkiszowej (ja użyłam mieszanki do wypieku chleba gdzie około połowa mąki jest pełnoziarnista, a połowa po prostu orkiszowa). Można też dla lepszej pulchności dać 150 g mąki orkiszowej i 100 g białej pszennej.
2 łyżki masła orzechowego lub 25 g zmielonych orzeszków fistaszkowych (pewnie wyszło by też z dwoma łyżkami zwykłego masła)
pół szklanki mleka (jakieś 125 g)
odrobina soli
3 łyżki cukru (35 g)
1 jajko
Opakowanie suchych drożdży
Nadzienie:
truskawki
150 g twarogu (ja następnym razem dam trochę więcej nawet)
20g serka wiejskiego (użyłam chudego twarogu więc potrzebowałam czegoś bardziej płynnego żeby się dobrze zmielił)
łyżka lub dwie cukru (ja dałam około 20g)
Sposób wykonania
Cóż - jak pisałam - mam wybitny antytalent do ciast drożdżowych więc do wyrabiania i rośnięcia używam maszyny. A w maszynie to jak wiadomo - najpierw składniki płynne (roztrzepane jajko, mleko, masło orzechowe), potem stałe - zaczynając od cukru i soli, a na końcu drożdże.
Potem po wyrośnięciu formujemy kulki, spłaszczany i robimy wgłębienie.
Do wgłębienia nakładamy masę ze zmielonych twarożków i cukru (ja zmiksowałam w malakserze, ale na pewno zmielony twaróg też będzie dobry) oraz truskawki.
Drożdżówki muszą być dość duże bo w innym wypadku rosną bardzo w górę i wychodzi kształt dziwnych bułeczek z truskawką na czubku.
Piec na papierze do pieczenia 15 minut w temperaturze 190 stopni.
Bułeczki mają jeszcze jedną świetną cechę. Jak pisałam - najlepiej smakują lekko ciepłe - a przy tym doskonale się podgrzewają. Następnego dnia rano można je na 5 minut po prostu włożyć do nagrzanego piekarnika i smakują jakby dopiero co wyszły z pieca.
Zgadzam się, ciepłe wypieki są najlepsze. O i zjadłabym oscypka... ;)
OdpowiedzUsuńA można prosić o przepis ? Wyglądają fenomenalnie z chęcią bym upiekła ^^ ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuż wstawiłam - tyle, że ciasto zagniatane przez maszynę - więc nie wiem czy przepis pomoże. Ale wydaje mi się, że ręcznie zagniata się je dość standardowo.
OdpowiedzUsuńJa robię orkiszowe nieco inaczej, ale tak czy siak pycha. Szykuję się do takich z rabarbarem w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńHm...znam ten przepis na drożdżowe z serem z "moich wypieków" chyba. Tyle, że ja strasznie nie lubię tłustych i ciężkich ciast, więc zawsze szukam czegoś bez tłuszczu lub z małą jego ilością (tłuszcz wolę spałaszować np. w postaci chałwy, nutelli, kremu z siemienia albo orzechów itp).
UsuńJa robię inaczej. Są lekkie :)
Usuńhttp://makaronirodzynka.blogspot.com/2011/05/drozdzowki-z-serem-dla-siebie-i-dla.html
już miałam prosić o przepis :) koniecznie dodaję do zakładek, zbieram się i zbieram do drożdżówek z owocami, nigdy nie robiłam. Tak samo boję się ciasta drożdżowego, jedyne czego się podejmowałam do tej pory to ciast na pizze czy calzone. Ja nawet racuchy drożdżowe potrafię zepsuć!
OdpowiedzUsuńświetne te drożdżówki :)
OdpowiedzUsuńHmmm... Drozdzowki (niestety roznej wielkosci)- dopiero zaczynam przygody z pieczeniem, siedza w piekarniku od ponad 15 minut i nawet sie nie zarumienily ( tak wlaczylam i nastawilam piekarnik) ....
OdpowiedzUsuńBd pisac na bierzaco ( przepraszam za brak pl. znakow, niestety mam inna klawiature)