Tytuł dzisiejszego śniadania sponsoruje moje pierwsze skojarzenie z jego zdjęciem, kiedy już ukazało się w pełnej krasie na ekranie komputera. .
Słodki i gęsty, lekko palony syrop wiśniowy autorstwa mojej mamy prezentuje się na nim niczym ciemnoszkarłatny przedmiot uwielbienia wszystkich wampirycznych bożyszcz nastolatek.
Nieprawdaż ?
Alternatywną nazwą był true blood ;)
Alternatywną nazwą był true blood ;)
Budyń waniliowy z prawdziwą wanilią (słodzony w 1/2 cukrem w 1/2 stewią) i domowym syropem wiśniowym .
Jogurt naturalny z serkiem homogenizowanym, miodem i mango.
Cykoria z kawą i mlekiem.
Mango miało już dość czekania na swoją kolej do zjedzenia więc nie było szczególnie fotogeniczne i nie chciało podjąć współpracy poprzez pokrojenie się w kształtną kostkę.
Co do budyniu na prawdziwej wanilii, jeżeli ktoś go jeszcze nie jadł to szczerze polecam. Jest na prawdę pyszny, bardzo gęsty, a przy tym Delecta patrząc na skład nie bawi się w urocze marketingowe oszustwo i na prawdę jest tam wanilia (a nie promil wanilii i kilka procent waniliny).
Wiem - wczoraj nie było notatki, ale tak na prawdę nie było o czym pisać. Śniadaniowy eksperyment nieco mi nie wyszedł (owsianka na soku z granatu), a idąc za przykładem owsianki dzień też jakoś nie chciał być od niej goryszy.
Wieczór wynagrodził mi jednak po stokroć niedostatki dnia. Za co jestem wieczorowi wdzięczna.
Uwielbiam budynie z syropem, Twój prezentuje się baaardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńWyczuwam fankę "True Blood"? ;>
OdpowiedzUsuńPalony sok z wiśni?! Pierwsze słyszę a mam strasznego hopla na ich punkcie! Muszę koniecznie skądś taki wytrzasnąć. Albo zrobić;).
Chyba sobie zaserwuje takie pysznosci na podwieczorek dziś!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wampirek się zrobił :)
OdpowiedzUsuńUżyłam tego budyniu do waniliowego sernika i sprawdził się bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńMega apetycznie wygląda Twoja owsianka :)
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam takiego samego budyniu, a uwielbiam! muszę zrobić, bo patrząc na Twój jeszcze bardziej mi go potrzeba :D
OdpowiedzUsuńNo no, lubię te Twoje śniadania. Mogę wpaść na budyń? :)
OdpowiedzUsuńKusisz tym budyniemxD
OdpowiedzUsuńUwielbiam busyń waniliowy z rodzynkami:D
OdpowiedzUsuńkurczę, co chwilę natykam się na śniadania z produktami, których tyyyyle czasu nie jadłam. zrobiłaś mi ochotę na budyń! ^^
OdpowiedzUsuńa tam wampiryczny! wygląda raczej pysznie niż strasznie ;)
OdpowiedzUsuńBudyń, wiśnie - czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńo budyń ! jak fajnie ;D pycha ;)
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda budyń z tym syropem, z chęcią bym spróbowała:)
OdpowiedzUsuń