Jutro jest pierwszy dzień jesieni. Kalendarzowej. Choć ta za oknem nie rozpieszcza nas od jakiegoś czasu. To pierwszy weekend od dawna kiedy nie wyjeżdżam daleko. Który próbuje spędzić w domu. Tak aby tego nie żałować.Zbyt dużo rzeczy bywa ostatnio rozregulowane. Zdecydowanie za mało jest poukładane. A przecież się już udawało. Gdzie się podziało ?
Deszcz, zimno i ogólne samopoczucie sprawiły, że wczorajszy dzień można by uznać, za dzień diety z kaszy manny. Kasza manna na śniadanie, drugie śniadanie, obiad i kolacje. Dobrze chociaż że przekąski i czekolada nie były kaszo-mannowe. W wyniku tej rozgrzewającej życie diety dziś rano absolutnie nie było mowy o zupie mlecznej. Jakiejkolwiek.
Stanęło na kanapkach z chlebka pasterskiego:
- dwie z jajkiem, czerwoną cebulką i suszonym pomidorem,
- dwie z białym serkiem i dżemem truskawkowym i
- pół z masłem orzechowym, bananem i miodem.
Do tego jogurt wymieszany z serkiem homogenizowanym z ciepłymi owocami: jabłkiem, gruszką i bananem.
A teraz czas na sobotnią deszczową wycieczkę. Kierunek: Nowy Wiśnicz.
Miłej soboty
(A to czego na prawdę nie umiem to celebrować dni ważnych - urodzin, rocznic, imienin, dni dziecka, chłopaka itp. Co wcale nie oznacza, że nie chce, albo ich nie planuje. Dziś jest na przykład mój setny wpis na podziomniku - choć nie setne śniadanie - a ja ten temat myślami i literami omijam tak daleko jak się da. )
- dwie z jajkiem, czerwoną cebulką i suszonym pomidorem,
- dwie z białym serkiem i dżemem truskawkowym i
- pół z masłem orzechowym, bananem i miodem.
Do tego jogurt wymieszany z serkiem homogenizowanym z ciepłymi owocami: jabłkiem, gruszką i bananem.
A teraz czas na sobotnią deszczową wycieczkę. Kierunek: Nowy Wiśnicz.
Miłej soboty
(A to czego na prawdę nie umiem to celebrować dni ważnych - urodzin, rocznic, imienin, dni dziecka, chłopaka itp. Co wcale nie oznacza, że nie chce, albo ich nie planuje. Dziś jest na przykład mój setny wpis na podziomniku - choć nie setne śniadanie - a ja ten temat myślami i literami omijam tak daleko jak się da. )
Ale ładnie podane śniadanie. Wprosiłabym się do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie;)
Usuńlubię takie śniadanka ^^ pięknie i zachęcająco podane :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa uczta :D
OdpowiedzUsuńPyszne, zdrowe kanapki, i ten jogurt z ciepłymi owocami, ach :) Tylko owsianki brakuje :D
OdpowiedzUsuńpięknie podane, a kanapki z jajem uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńfajnie tak jeść to samo na każdy posiłek , kasza manna ;p
OdpowiedzUsuńkanapeczki przepyszne ;*
Moje smaki:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kanapki:)
Chyba już wspominałam:))
Kiedyś też jadałam kaszę mannę 3 razy na dzień. Ale i tak mi się nie znudziła:) a kanapeczki prezentują się znakomicie:)
OdpowiedzUsuńDoznałam szoku, że królują u Ciebie kanapki Elin! Lubię kaszę manną, odpowiednio zrobioną mogę jeść cały czas, nawet i jako przekąski ;).
OdpowiedzUsuńkanapki z jajkiem, lubię to : )
OdpowiedzUsuńU Ciebie nawet zwyczajne kanapki kuszą. Z chęcią bym takie z jajkiem przekąsiła <3
OdpowiedzUsuńpięknie zastawiony stół! i same pyszności na nim :)
OdpowiedzUsuń