Budyń królewski, czyli czekoladowy budyń na bogato.
Budyń gotowany z gruszką, bananem, migdałami i daktylami, częściowo na mleku migdałowym.
Lubię kiedy moje śniadania są zdrowe, bo potem to już może różnie bywać - obiady, kolacje podwieczorki nie zawsze są w domu, a już na pewno nie zawsze mam na nie więcej czasu niż przejazd tramwajem. To śniadanie nie zajmuje co prawda czołowej pozycji w kategorii "super healthy" (co stanowi chyba jego jedyną wadę), ale przecież tak trudno się oprzeć porannemu, jednostajnemu skandowaniu: "budyń ! budyń ! budyń!"
Czy wam też wydaje się zabawne kiedy producent budyniu pisze na opakowaniu np." 6 sugerowanych porcji produktu" ? Czasem nawet mnie korci żeby rozlać ten budyń na 6 miseczek, tylko po to aby sprawdzić ile tego wyjdzie - 2 łyżeczki, a może 4 ?
Następnym krokiem było by rzecz jasna zjeść 3 takie miseczki.
I proszę trzymać dziś za mnie kciuki - dziś będzie kolejna konfrontacja z Panią w dziekanacie i próba walki z jej spiskiem aby własnym nic nie robienie uniemożliwić mi skończenie studiów.
Przepis -budyń królewski
(porcja dla 2 osób)
Składniki:
Składniki:
1 opakowanie budyniu czekoladowego dobrej jakości (64 g) - ja używam Delecty i tylko te lubię (ma prawdziwą czekoladę !)
750 ml mleka (u mnie pół na pół zwykle i migdałowe)
5 daktyli (pokrojonych)
6 migdałów (pokrojonych)
pół banana
1 gruszka
1 łyżka cukru (10-15 g)
pół bardzo małej płaskiej łyżeczki stewii.
Sposób przygotowania:
500 ml mleka (jakieś 2 szklanki) podgrzewamy na ogniu wraz ze wszystkimi dodatkami pokrojonymi w drobne części (gruszka, daktyle, banan, migdały) oraz cukrem i stewią. Pozostałe 250 ml mleka należy rozmieszać z proszkiem budyniowym. Kiedy mleko się zagotuje, zdejmujemy z ognia i dolewamy rozmieszany w mleku proszek budyniowy. Energicznie mieszamy i gotujemy (cały czas mieszając) około 1 minuty. Przelewamy do miseczek.
Jeżeli zostały nam jakieś owoce/orzechy można budyń dodatkowo nimi posypać.
O ja, faktycznie królewski... Mi się to nie wydaje śmieszne, tylko zawsze mam wyrzuty sumienia, że "normalni ludzie" jedzą 1/6 torebki, a ja połowę, bo jestem takim łakomczuchem ;D
OdpowiedzUsuńoo, budyń królewski rzeczywiście!:) dawno nie jadłam, a czekoladowy to mój ulubiony. pamiętam popołudnia, gdy byłam dzieckiem i tata robił nam taki na podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście królewski :D
OdpowiedzUsuńMmm, jaki gęsty... Faktycznie, królewskie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńmiseczka czekoladowego budyniu o poranku... wszystko pójdzie jak po maśle! :) pychtoka *.*
OdpowiedzUsuńpychota * :)
UsuńCudnie czekoladowo wygląda, faktycznie budyń iście królewski :) Ja nigdy nie robię wg sugerowanych porcji, w dawnych dobrych czasach zjadałam sama cały waniliowy budyń na 0,5 litra mleka :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
Kusząca nazwa i świetnie taki budyn wygląda. Wczoraj jadłam na kolacje, ale bez dodatkow, a budyń nie z delecty. Muszę go znaleźć :)
OdpowiedzUsuńzawsze miałam wrażenie, że jestem jakaś nienażarta, bo moje minimum to połowa budyniu z paczki, czasami nawet więcej, a ponoc miał starczyc na 6 porcji... ale widzę, że to jednak nie ja jestem dziwna, tylko producent:D
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki:)
Jestem budyniowym pożeraczem, przyznaję się szczerze. W dzieciństwie to był mój deser numer 1. I to się za bardzo nie zmieniło.
OdpowiedzUsuńNa widok Twojego... Idę szukać torebki z budyniem.
Uwielbiam! Od samego początku jak weszłam na twój post aż mi ślinka cieknie na widok tego budyniu<3
OdpowiedzUsuńWow! :-)
OdpowiedzUsuńJakie Cudo!!! Zapisuję do zrobienia, bo wygląda obłędnie!
Pozdrawiam serdecznie!
Aż się rozmarzyłam. Jaki gęsty!
OdpowiedzUsuńomg, jaka konsystencja! już mnie masz ;)
OdpowiedzUsuńMMM, pyszne śniadanie <3
OdpowiedzUsuńiście królewski, wpraszam się na taki :D
OdpowiedzUsuńtaki domowy budyń pewnie o wiele pyszniejszy od kupnego ,bardzo mi się podoba ten przepis ;)
OdpowiedzUsuńpoproszę taki budyń : D
OdpowiedzUsuńOj tak - 4 porcje, a ja to zjadam sama na podwieczorek :p Poproszę taki budyń :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym caaałe 6 porcji:D
OdpowiedzUsuńBudyniu czekoladowego nie znoszę:) Ale w Twojej wersji prezentuję się cudownie^^
OdpowiedzUsuńMój chłopak też tak mówił, dopóki nie zjadł tego delectowego z prawdziwa czekoladą. Od razu zmienił zdanie.
Usuńhi hi ja też właśnie się zastanawiałam jak taki budyń można na 6 porcji podzielić;D
OdpowiedzUsuńIdealnie idealny ;)
OdpowiedzUsuńCudo cudo. Biorę :)
OdpowiedzUsuń