To mój śniadaniowy blog.
Należą się mu więc śniadania.
Powinnam coś napisać.
Zacznijmy od powodu braku wczorajszej notki. Sponsorowało go nie kiepskie śniadanie (co to to nie!), a upojenie (bynajmniej nie alkoholowe) oraz tradycyjne następstwo wielu upojeń czyli kac (tak jakby moralny). Dostałam w końcu recenzje mojej pracy magisterskiej (bez błędów !Czyli... koniec studiów !) i propozycje jej opublikowania. Po wielkim stresie takie duże słoneczko.
Jeżeli świat pozwoli wydam swoja pierwszą książkę ! (choć polskie realia zapewne pokażą na co je stać i jak zwykle skończy się na serii artykułów).
Książka bynajmniej nie kucharska.
Ale tutaj miało nie być o przestępcach. Tu miało być o poziomkach.
A więc będzie o rzeczonym kacu z punktu wyżej. Jako, że do domu wróciłam pijana szczęściem i nie bardzo wiedząc co z zastaną energią zrobić, zaczęłam lepić ciastka. Z tej euforii psując nakładkę miksera oraz zjadając co najmniej połowę masy do jednych ciastek (nigdy nie umiałam się oprzeć masie złożonej z masła ubitego z cukrem i jajkiem, a do tego było jeszcze masło orzechowe) i co najmniej ćwierć tej drugiej (zrobionej z powodu tego, że poprzedniej tyle zjadłam, a ciastek jest mało).
Ostatecznie obudziły mnie dziś na kuchennym blacie cztery słoiki nowych kruchych ciastek i okropna niechęć do słodyczy (plus poczucie bycia lekko chorą). A wraz z nimi potrzeba dań prostych - niemalże ascetycznych.
Pomyślałam więc o jakiejś nieudziwnianej, mlecznej owsiance, na którą - jak możecie się domyśleć - skończyły się płatki. Suma summarum wyszła manna. Dla mnie z łyżką domowego dżemu z truskawek.
Druga połówka wyraźnie nie zbratana z wizją ascetyzmu w śniadaniu miała jeszcze talerzyk ciastek (jedne to ciastka na maśle orzechowym z nutellą - przepis, a drugie kruche z melasą i gorzką czekoladą - przepis ; modyfikacje w obu przypadkach to mąka razowa orkiszowa; przy drugich ciasteczkach ciemny brązowy cukier został zastąpiony jasnym i łyżką czarnej melasy).
Śniadanie: kasza manna na mleku sojowym i zwykłym, z łyżeczką otrębów owsianych i 2 łyżeczkami dżemu truskawskowego, ciastko z masła orzechowego i nutelli. Cykoria z mlekiem i kawą.
Wróżba z kaszy manny wyszła pomyślnie (choć jej proces gotowania był jedną wielką alchemiczną niewiadomą - "trochę tego, a tego za dużo, więc więcej tego i trochę tamtego...uwaga - bo wybuchnie !"). Śniadanie było pyszne i jak to bywa z dobrym, ciepłym, mlecznym śniadaniem - od razu świat zrobił się po nim nieco bardziej znośny, a wraz z nim moje poczucie bycia chorą straciło na intensywności.
Zapowiada się więc całkiem niezły dzień.
W gwoli wyjaśnienia: w pechowa środę od śliwek Pani promotor nie miała czasu i musiałam przyjść wczoraj. A na dżem do manny zdecydowałam się już po zrobieniu zdjęć.
taka delikatna kaszka to śniadanie idealne :) moje podniebienie lubi takie smaki.
OdpowiedzUsuńi oczywiście gratuluje możliwości wydania książki! świetna sprawa :) chętnie kiedyś przeczytam!
chcę to ciastko:D
OdpowiedzUsuńpyszna delikatna kasza...mm i te ciasteczka
OdpowiedzUsuńgratuluję!:) i jednocześnie zazdroszczę, mam nadzieję, że może kiedyś uda mi się podobnych rzeczy dokonac;)
OdpowiedzUsuńmanna z dżemem truskawkowym musiała byc genialna w smaku! a ciastka? na jednym na pewno bym nie skończyła;)
Ja po zjedzeniu wczoraj kostki masła, ze szklanką masła orzechowego i szklanka cukru, i jakaś łyżką nuteli chwilowo nie miałam ochoty na ciastka (a masę na ciastka lubię bardziej niż je same). Zjadłam tylko żeby sprawdzić czy dobre
UsuńPięknie wygląda ta kasza, tak smacznie i delikatnie :) Pyszne miałaś śniadanie. I chętnie przeczytałabym Twoją książkę, świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńSzaleje na punkcie twojej manny z ciasteczkami:)
OdpowiedzUsuńPierwsze dwa zdjęcia bardzo mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńTaka ciasteczkowa owsianka to idealne rozpoczęcie dnia.
Znudziły mi się trochę rzuty z góry i postanowiłam robić ciut inne zdjęcia.
UsuńCiekawei wygląda to odbijające się w owsiankach światło :)
UsuńGratuluję! Jestem dumna z owsiankowego mistrza!
OdpowiedzUsuńŚniadanie Ciebie godne ;D
Tja - jak mi ta pracę wydadzą będę mogła napisać, że prace dedykuje Owsiance ;) Albo w zakończeniu że choć wnioski z badań są raczej pesymistyczne to z pewnością sytuacje poprawiło by zwiększenie częstotliwości jedzenia owsianki w polskich domach. Podpisano Ja - mistrz owsianki ;)
Usuńgratulację ! ogromne ;d
OdpowiedzUsuńpyszna kasza ,takie proste i takie dobre ;d
Wróżenie z manny? W jaki sposób? :D
OdpowiedzUsuńPoproszę ciasteczko! <3
Taki przesąd, że jeżeli manna na śniadanie wyjdzie dobrze to dzień będzie dobry.
UsuńWieki nie jadłam żadnych ciastek. Pysznie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Doskonale znam te przemienianie się w zjadacza większości ciasta na ciastka z miski zanim pojawią się ciastka :D. Pysznie wygląda ta manna.
OdpowiedzUsuńciaacho porywam! a kaszkę na deser :D
OdpowiedzUsuńProsto i na pewno smacznie :)
OdpowiedzUsuń