Zdjęcia przedstawiają spartańską wersję śniadań w warunkach konwentowych. Na pierwszym bułka z serkiem i dżemem i jogurt z tymże samym dżemem (z dynii i pomarańczy przywiezionym z domu), a na drugim zimna pizza z oliwkami oraz płatki z mlekiem. Do tego jeszcze standardowo każdego dnia kawa ze stacji benzynowej i tabliczka czekolady dla dodania energii po 3 godzinach snu na twardej podłodze .Konkursy przecież nie wygrają się same ;)
Wygraliśmy m.in. konkurs o twórczości R. R. Martina, zajęliśmy 3 miejsce w tym o twórczości J.R.R. Tolkiena, plus jeszcze 3 miejsce w kalamburach i 2 w tabu. Standardowo przywieliśmy więc mały stosik nerdowskich nagród :D
Taki powód do dumy małego nerda ;)
Konwent stacjonarny to taki...zjazd ludzi którzy lubią fantastykę. Dość straszne miejsce jeżeli spojrzeć na nie z perspektywy kogoś kto fantastyki nie lubi. Mówię wam - aż strach się bać. Mangowcy biegają wolno, goci podobnie, o ludziach od Gwiezdnych wojen nie wspominając. Przypomina to trochę zoo. Tyko zwierzęta jakieś dziwne.
Ten konkretny konwent był w Lublinie, nazywa się Falkon i jeżdżę na niego (co prawda z przerwami) od jakiś 9 lat. Stanowczo należy do moich ulubionych.
A wspomniałam, że goniły mnie dwie wielkie, różowe muffinki ? A najpierw grały na gitarze ?
To na prawdę nie była sparka żadnych środków. Mam dowody na to, ze tam były:
(okazało się, że to sprzedawcy stoiska z muffinkami - o tym jednak dowiedziałam sie później)
Te śniadania, które jadłam w domu przedstawiały się już zdrowiej, choć przyznam, że dość monotematycznie: owsianka z makiem i jabłkiem, z bananem, daktylami i cheeriosami, a dziś z bananem, mielonymi migdałami i gorzką czekoladą :) Na pierwszym chwalę sie ponadto, wspomnianą wczoraj, urodzinową nutellą.
Zaciekawiłaś mnie takim zjazdem strasznie. Zdjęć się domagam! Tych mangowców, gotów i ludzi od Gwiezdnych Wojen!
OdpowiedzUsuńJa tam zdjęć nie robię. Głównie dlatego, że trochę strach zabrać aparat ;) Ale w mediach jest strasznie dużo zawsze fotorelacji.
UsuńA nie wspomniałam również że goniły mnie tam dwie wielkie muffinki ?:D
http://www.mmlublin.pl/433025/2012/11/27/festiwal-fantastyki-falkon--w-lublinie-za-nami-relacja-zdjecia?category=kultura
To jakaś taka oficjalna - dla ludzi z zewnątrz- fotorelacja.
Zjadłabym z chęcią zarówno "spartańskie" śniadania, (ta pizza z oliwkami <3) jak i Twoje pyszne owsianki:)
OdpowiedzUsuńłuhuhuhu jak pięknie owsiankowo : D nagród gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńmasz naprawdę fajną pasję :) Mam znajomą, która jeździ na takie konwenty przebrana za postacie z mangi :)Interesujące jak dobrze ludzie mogą się bawić w taki sposób :))
OdpowiedzUsuńfajnie, że się dobrze bawiłaś. ale dobrze, że jesteś już z powrotem!
OdpowiedzUsuńOch Elin Elin... ♥
OdpowiedzUsuńsłucham ?:>
Usuńfajnie spędziłaś ten czas :) zazdroszcze troche ;p
OdpowiedzUsuńte muffiny są świetne!
tez dżem brzmi obłędnie! :))
OdpowiedzUsuńjuż ci to mówiłam ,ale powiem jeszcze raz kocham twoje śniadania - owsianki szczególnie ! <3
OdpowiedzUsuńfantasy to raczej nie moje klimaty, takie zjazdy chyba też (choć kto wie?!), ale wygranych i nagród gratuluję ! :)
OdpowiedzUsuńa taki słoiczek nutelli to chyba zawsze trafiony prezent :D
Kiedyś goniła mnie muffinka.
OdpowiedzUsuńAle nikt mi nie wierzył.
A goniła-we śnie!
Elin ależ młody wygląd jest ekstra!
Kawa odmładza. Seriously. I bieganie w szpilkach też.
I książki fantasy ^^ Świetny weekend!
Opatentuje to chyba :D
Z ciekawości? Jesteś fanką Pottera i czy czasami nie piszesz czegoś na forum literackim mirriel? Nurtuje mnie to :D
Oj nie - Pottera czytałam wieki temu - jeszcze w podstawówce. Nawet dobrze nie pamiętam o czym to było. I chyba tylko do 4 części.
UsuńUrzekły mnie te muffinki :D Taki zjazd to musi być mega fajne przeżycie, zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńElin! Jadłaś pizzę na śniadanie? :D Jakoś tak nie po elinowemu ;)
No ... ja bardzo lubię pizze na zimno. Zwykle rano nie mam jej jednak pod ręką ;) Po drugie lekki kac zawsze zmienia widzenie świata.
UsuńTrafiłam w tym roku przypadkowo na Pyrkon w Poznaniu, podobno to największy zlot w Polsce, i muszę przyznać że chociaż to nie moje klimaty (głównie dlatego, że nie mam odwagi i hmm motywacji), to podziwiam ludzi którym chce się przygotowywać te wszystkie stroje i wczuwać się w role :)
OdpowiedzUsuń