Śniadanie: kasza gryczana na mleku sojowym (waniliowym), z masą makową, jabłkiem i orzechami włoskimi. Z dodatkiem serka wiejskiego, posypana mieszanką orzechów.
Maślanka truskawkowa
Inka karmelowa z mlekiem.
*
Kasza gryczana to takie brzydkie kaczątko polskich obiadów. Kiedy szuka się na nią pomysłów okazuje się, że zostaje mięso w mięsnym sosie. Zupełnie jakbyśmy nie umieli wydostać się z ciasnych wspomnień szkolnych stołówek i zbyt małych barów mlecznych.
Nie byłam wyjątkiem. Na usprawiedliwienie dodam, że tuż za rogiem, obok mojego domu jest właśnie taki zbyt mały bar mleczny. Każdego dnia kiedy idę chodnikiem z jego okien i uchylonych kuchennych drzwi nieodmiennie wydobywają się te same gulaszowo-gryczane zapachy.
Do kaszy gryczanej łatwo zmienić podejście. Mnie się udało kiedy przyjrzałam się kilka lat temu opakowaniu i uderzyło mnie słowo „palona”. Od nici do kłębka okazało się, ze kaszy gryczanej wcale nie trzeba „palić” a można zostawić w spokoju. Wtedy zamiast cierpkiej potrawy o charakterystycznym aromacie zamienia się w kasze niezwykłej wręcz delikatności, która świetnie nadaje się do dań na słodko.
Kasza gryczana na mleku z masą makową, prażonym jabłkiem i orzechami włoskimi:
Kasze gryczaną na mleku gotuje się tak samo jak ryż na mleku i całkiem podobnie do owsianki.
To taki mój sposób na szybkie śniadanie. Bardzo sycące i będące miłą alternatywą dla owsianki. Wieczorem zalewam wodą z solą, gotuje 15 minut, zalewam zimnym mlekiem i zostawiam tak pod przykryciem do rana.
Zrobienie na tej podstawie śniadania to już nad ranem tylko 5 minut.
Składniki (dla 2 bardzo głodnych osób, albo na 3 porcje)
85 g kaszy gryczanej niepaonej
szczypta soli
szklanka mleka (u mnie sojowe)
+ 300 mleka rano (u mnie sojowe)
1 jabłko
2-3 porządne łyżki masy makowej
duża garść orzechów (u mnie w większości włoskie i kilka migdałów)
szczypta soli i czegoś do słodzenia
cynamon
Sposób przygotowania
kaszę gryczaną zalewamy wrzątkiem i gotujemy (z solą) pod przykryciem około 15-17 minut. Następnie zalewamy szklanką mleka i pod przykryciem zostawiamy do rana.
Rano powita nas kasza która wchłonęła całe pozostawione mleczko.
Dodajemy do niej jabłka (mogą być surowe lub podprażone na patelni), masę makową, miód i część orzechów. Dolewamy mleko i gotujemy nie więcej niż 4-5 minut (jak zgęstnieje). Zdejmujemy z palnika, przyprawiamy, przelewamy do miseczek i posypujemy resztą orzechów.Gotowe.
Prawdę mówiąc równie mocno lubię tą wersje również bez mleka (pomijamy zalanie mlekiem rano – to wieczorem jest potrzebne), jako słodką kaszę z owocami i bakaliami. Wedy dodaje jedynie więcej miodu. Pysznie smakuje z jogurtem.
nienawidzę palonej kaszy gryczanej, łee.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kaszę gryczaną:) czasami robię na śniadanie i nazywam to po prostu gryczanką;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę gryczaną... z sosem grzybowym :) Na słodko jadłam chyba tylko dwa razy. Kusisz. Znowu.
OdpowiedzUsuńgryczana niepalona jest pyszna. lubię ją czasem jeść z mlekiem zupełnie jak ryż na mleku :-)
OdpowiedzUsuńja kiedyś nie mogłam tknąć kaszy gryczanej, nienawidziłam tego zapachu, jednak nagle przekonałam się, że jest przepyszna, niesamowite jak się człowiekowi zmieniają smaki :)) Wiesz, że nigdy nie pomyślałam, żeby zjeść ją na słodko? ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba wszystko wolę w wersji słodkiej ;) Taki już ze mnie słodyczoholik i zwykle jak myśle o jakimś zbożu to pierwsze co pojawia mi się w głowie to - mniam - ale będzie dobre z miodem :D (przy czym słodkie to nie koniecznie z cukrem - moze być np. z owocami ;))
UsuńJa jadam tylko z mięsem :D Muszę spróbować takiej w słodkiej wersji :)
OdpowiedzUsuńPyszna gryczzanka;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę gryczaną, prawie na równi z jęczmienną ;) ale na słodko jadłam tylko w szpitalu i szczerze mówiąc tamtejsza niezbyt mi smakowała ;)
OdpowiedzUsuńteż zawsze jakoś trudno jest mi znaleźć pomysł na kaszę gryczaną. jeżeli już jadam, to tylko niepaloną (bo zdrowsza), a ty podsunęłaś mi fajny pomysł na jej wykorzystanie! może w końcu przekonam się do kaszy gryczanej na słodko. (;
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie jadłam kaszy gryczanej w takiej wersji. zawsze tylko na słono, tylko na obiad... z takimi dodatkami także musi być pyszna! :)
OdpowiedzUsuń*przekrzywia głowę* ale żę gryczanka na słodko? kojarzy mi się z ogórkami kiszonymi i mięsnym gulaszem w zawiesistym sosie/lub green wayem i ichniejszym gulaszem meksykańskim
OdpowiedzUsuńhmmm(choć w sumie kiedyś owsianka z warzywami wydawała mi się dziwactwem a zasmakowała ♥* należałoby spróbować ;)
gryczanka z takimi dodatkami *.* ale pychota!
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam gryczanej na słodko ,ale wygląda pycha !
OdpowiedzUsuńuwielbiam kaszę różnego rodzaju, z mlekiem jeszcze nie jadłam, Czas wypróbować :)
OdpowiedzUsuń