poniedziałek, 19 listopada 2012

Libster blog 2


Dziękuje Paulinie za tag. Muszę jednak zaznaczyć, że odpowiedzenie na zadane pytania było dla mnie stosunkowo trudne. To było dziwne i naprawdę zaczęłam się zastanawiać dlaczego. Pierwsze wytłumaczenie jakie wpadło mi do głowy to różnice między modelem myśleniem humanistów i nie humanistów. Z humanistami mam problem. Ja potrzebuje rzeczy skonkretyzowanych, dookreślonych, najlepiej definicji (a choćby i legalnej). Inaczej się się pogubię w przestrzeni możliwości.
A potem pomyślałam o czymś innym. O tym, że mnóstwo tu pytań o rzeczy duże, ważne i wielkie. O to co NAJ...a ja chyba w życiu mam dużo drobiazgów które cenię. I cieszę się tym co jest. O dużych rzeczach nie myślę.

Pytania :
  1. Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z kuchnią ?
    Sama nie wiem. Wydaje mi się że coś tam gotowałam odkąd nauczyłam się chodzić (rzecz jasna w postaci pomocy). Na skalę bardziej codzienna zaczęłam jednak gotować, w wieku około 12 lat, kiedy zostałam wegetarianką w bardzo mięsożernym domu.
    Ale chyba nie da się mnie nazwać typem kucharza. W gruncie rzeczy rzadko gotuje niespotykane dania. To, że stoję nad garnkiem przez dłuższy czas próbując stworzyć coś wyjątkowego zdarza się raczej od święta niż na co dzień. Brak mi do tego cierpliwości. Długie czekanie na jedzeni to coś co nieodmiennie mnie frustruje.
    Bardzo lubię za to piec ciasta i ciasteczka i tu mogę spokojnie szaleć z fantazją. Ale pieczenie a gotowanie to dwa całkiem różne światy.
  1. Co Cię inspiruje - i na co dzień, i w kuchni ?
    Inspiruje ? Ale do czego ? Chyba nie umiem się inspirować tak ogólnie. Do gotowania wszystko dookoła. Do życia bardzo różnie. A tak poza tym to do różnych rzeczy co innego.

  2. Twoje największe kulinarne marzenie ?
    Trudno powiedzieć. Moje kulinarne marzenia są zmienne w czasie.
    Część się realizuje z biegiem chwil, a część zostaje nadal. Z małych, a takich od dawna niespełnionych to.... (uwaga – będzie głupie) w serialu TrueBlood było takie ciasto. Placek z orzechami pecan i taka masą przypominającą płynne tofii i czekoladę (Pecan Cream Pie). Odkąd je zobaczyłam na ekranie (a było to już ponad rok temu) bardzo bym chciała takiego spróbować. Ale jednocześnie nie chce piec go samodzielnie bo...mam wrażenie że zniknie cała jego magia. Poza tym byłoby mi bardzo smutno gdyby nie wyszło dokładnie takie jak w moich wyobrażeniach.
    Mam też grupę marzeń całkiem innych, ale raczej o nich nie napiszę.


  3. Potrawa, która kojarzy Ci się z beztroskim dzieciństwem to...?
    Z beztroskim dzieciństwem tak ogólnie ? Nie mam pojęcia. Z moim ?pierogi  leniwe :)

  4. W kuchni bardziej cenisz sobie mężczyzn czy kobiety ?
    Prawdę mówiąc nie wiem. Ostatnio rzadko kiedy ktoś dla mnie gotuje. Bardzo mało gotuje też z kimś. A to takie miłe wspomnienia.
    Niestety jeżeli już jem coś ugotowanego przez kogoś innego to zwykle są to obiady robione ręką kobiet. Bardziej lub mniej przymusowe. Coś za czym nie przepadam. Kojarzące się wyłącznie z zawiesistymi zupami, ziemniakami, surówkami do kotleta i całą tą bardzo polską obiadową. Kiedy myślę o wspaniałym posiłku to idę całkiem nie w te stronę.
    I tylko na tej zasadzie odpowiem – mężczyźni.
  1. Rozsądek, czy wodza fantazji ?
    Na co dzień - zdecydowanie rozsądek. Najlepiej zaplanowane i ułożone (choć w praktyce to z tym bywa bardzo różnie). Z dużą doza niepohamowanej fantazji od czasu do czasu. W tym zakresie nie lubię środków pośrednich. 
  2. Słodkie, czy słone ?
    Zdecydowanie słodkie


  3. Jaka muzyka kojarzy Ci się z kuchennym szaleństwem ?
    To kolejne pytanie na które trudno mi odpowiedzieć. Chyba nie słucham muzyki podczas gotowania (może miło byłoby to zmienić ?). Przy jedzeniu wolę natomiast miłą i nieangażującą rozmowę. A więc jeżeli miałabym słuchać przy tym muzyki to zdecydowanie również takiej która byłaby miła i nieangażująca. Podczas jedzenia cenię sobie spokój. 

  4. W kuchni i w życiu - sama, czy z kimś ?
    Raczej z kimś. Zarówno życie jak i jedzenie w towarzystwie wydaje się być o niebo przyjemniejsze. Choć jednocześnie bardziej skomplikowane. Tak życie jak i jedzenie.



  5. Największa kulinarna przygoda ?
    Nie wiem czy cokolwiek jestem w stanie tak nazwać. Gotowanie owsianki nad ogniskiem ? Przygotowywanie z przyjaciółmi w schronisk bez prądu w górach ciepłego obiadu, mając do dyspozycji tylko 2 kubki (kuskus z sosem – nie pytajcie jak nam się to udało, ale łatwo nie było) ? Piecze nieniebieskiego tortu w kształcie ulubionej gry dla koleżanki ? Albo....może niespodziewane śniadanie do łóżka kilka lat temu (nie – całkowicie proszę nie iść tu w kierunku jakiegokolwiek romantyzmu) ?
    Dużo drobiazgów. Kilkanaście wspomnień. Nic co nazwałabym największym.

  6. Najgłębsze kulinarne doznanie smakowe ?
    Chyba nie umiem niczego tak określić. A przynajmniej niczego doniosłego. Jestem prostym stworzeniem. Głębokie zjednoczenie się ze smakiem czekolady mi wystarcza. Chwila zanurzenia łychy w słoiku nutelii (tak bez wyrzutów sumienia )również. 
    Zdjęcia nie są mojego autorstwa. Poznajdywałam je kiedyś na soupie, niestety bez podpisów.

    Teraz jeszcze tylko muszę wymyślić pytania.


    Dodane 20.11.2012 r.

    No dobrze - po 3 libsterach udało mi się wymyślić 11 pytań. Łatwo nie było.
    Sporo osób brało już udział w zabawie, sporo odpowiadało też na pytania po kilka razy. Mam więc nadzieje, że nikogo nie urażę kolejną nominacją. Nikogo też do zabawy nie namawiam. Będzie mi jednak miło jeżeli odpowiecie :) Fajnie byłoby gdybyście dały tu o tym znać :)
    Z racji więc łańcuszkowego obowiązku i prostej ciekawości nominuje kila autorek  blogów na które zaglądam codziennie.

    whiness
    - Ashtray
    - blissful 
    - Paulinkę 
    - Magdę
    - Searching for happiness...
    - Ewelinę
    - arbuzowedaiquiri
    - Misie
    - czekoladową
    - Kasztanową  
    a i olala (Julie) jeżeli tylko chce :) 


    Lista pytań:
      1. Gdybyś mogła zamówić w dowolnej restauracji lub kawiarni dowolne jedno danie lub deser, co by to było ?
      2. Idealny posiłek z drugą połówką to dla Ciebie raczej kolacja w eleganckiej restauracji, piknik na trawie czy obiad w domu z rodziną ? (a może coś jeszcze innego ?)
      3. Kawa słodka czy bez cukru, a może herbata ?
      4.Opisz swoja wymarzoną kuchnie w przyszłości ? Jak będzie wyglądać ? W jakim będzie stylu ?
      5. Lubisz czytać ? Jeżeli tak to jaki typ/gatunek książek lubisz najbardziej ?
      6. Szpilki, trampki a może glany ? W jakich butach chodzisz najczęściej ?
      7. Ulubiony gatunek muzyczny ?
      8. Na jakich jesteś studiach ? Jakie skończyłaś lub na jakie się wybierasz, lub jaki zawód chcesz wykonywać ?
      9. Jaki jest twój stosunek do wegetarian ?
      10.Kraj który zawsze chciałaś odwiedzić i dlaczego akurat ten ?
      11. Idealna impreza, przyjęcie to dla ciebie ?

13 komentarzy:

  1. fajnie jest dowiedzieć się o twoim kulinarnym świecie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za nominacje! pytania są ciekawe, wiec na pewno odpowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za nominację, oczywiście, że odpowiem! :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję, już odpowiedziałam!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam pytanie dość dziwne: w którym sezonie/odcinku True Blood było to ciasto? Bo serial namiętnie oglądam, ale jakoś mi to umknęło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz na początku w pierwszej serii. Kiedy babcia Sockie zostaje zamordowana, to Sockie zostaje w lodówce po niej tylko cisto. Kiedy wszystko cichnie, idą sobie ludzie Sockie wyciąga wiec ciasto, zjada całe i idzie spać. To dość smutna scena.

      Usuń
  6. dzięki :*
    jasne, że odpowiem, najpóźniej jutro :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Ci za nominację, bardzo mi miło :) Postaram się odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za tag ;). A to ciasto z true blood - sama bym je z chęcią zjadła! ;)

    OdpowiedzUsuń