piątek, 30 listopada 2012

Śniadanie na nihilistyczny piątek

Multiwowocowa owsianka czekoladowa.



W nihilistycznym odruchu, po wczorajszym paskudnie stresującym dniu, postanowiłam zrobić rzecz szaloną, czyli...nie nastawiać budzika (wiem – ultra szaleństwo). Skończyło się wstaniem o 10 (a na 11 trzeba było mimo wszystko być gdzie indziej. Tak – znowu się spóźniłam) i szybkim 
myśleniem: „co by tu zjeść?”. 

Wynikła z niego czekoladowa owsianka (a trzeba wam wiedzieć, że moje pierwsze podejście do owsianki z kakao, prawie pół roku temu /u zarania tego bloga/ nie skończyło się wielkim sukcesem), która początkowo miała być jedynie mandarynkowa. Ostatecznie do rondelka zostało wrzucone mnóstwo innych, wpadających w ręce, rzeczy - rodzynek, jabłko, banan, mandarynek, korzenny syrop mandarynkowy i orzeszki. Na wierzch jeszcze orzechy włoskie i cheeriosy i trochę kawałków pokruszonym owsianych ciasteczek. Jak na śniadanie zakorzenione w teorii chaosu to wyszło naprawdę dobre. Tylko się poparzyłam pałaszując ;)

11 komentarzy:

  1. cheerios- smak dzieciństwa :) wygląda bosko

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ci zazdroszczę tego spania do 10 :D też bym chciała ;)
    No i owsianka wróciła! ;) Lubię takie miseczki pełne wszelakich dobroci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z braku czasu. Tak na prawdę nie miałam na owsiankę wielkiej ochoty (uratowało ją mleko sojowe) bo nabawiłam się ostatnio strasznej niechęci to mleka zwierzęcego. Zresztą zawsze tak mam jak wypije jednego dnia więcej niż 200 ml...Mój organizm bardzo kiepsko je znosi.

      Usuń
    2. też zazdroszczę spania do 10, ja chociażbym nie wiem co robiła, budzę się max o 7 i nie mogę dalej spać :P nie umiem!
      owsianka rozkoszna, pasuje do mojej ostatniej ultraowsiankomanii ;D bo od 2 lat jem owsiankę codziennie na śniadanie, a teraz jeszcze jem ją na obiad. Może to przez zwiększenie ilości treningu kardio? hm.
      kakaowa owsianka chodzi za mną od dłuższego czasu, może jutro taką na urodzinowe śniadanie sobie zrobię ;D

      Usuń
  3. Ona jest wspaniała :) Jadłaś ją w towarzystwie ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jadam owsianki w towarzystwie. Taka zasada - śniadania jada się razem. Choćby nie wiem co ;)

      Usuń
  4. bardzo smakowita owsianeczka ;d pychotka !

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku jejku cudowne! mi brakuje czasu zawsze rano... dlatego mam sobie jakieś płatki, 7 ziaren czy coś, i zalewam je wrzątkiem, przykrywam, żeby sie zaparzyły (tak samo robię z resztą z płatkami owsianymi- mam skazę białkową, nie mogę gotować ich na mleku) i wrzucam potem na co mam ochotę : ) dziś to był np. rozgnieciony banan z łyżeczką miodu : ) pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli zafundowałaś sobie porządny miks smaków. Pomyśleć, że to wszystko skryłaś w jednej owsiance... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile pyszności w tej miseczce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda obłędnie, a jak smakowała to mogę tylko pomarzyć:P

    OdpowiedzUsuń