czwartek, 16 sierpnia 2012

Święto pierogów odkryte przypadkiem

Mała ciekawostka znaleziona czwartkowego wieczoru. 


Na Małym Rynku w Krakowie jest festiwal pierogów. Trafiliśmy na niego przypadkiem idąc na spacer, albo właściwie to idąc do sklepu. Są kursy lepienia pierogów, ekspercki konkurs na najlepsze pierogi oraz tytuł najlepszych pierogów publiczności. Restauracje z całego miasta serwujące pierogi wystawiły stoiska i walczą o tytuł pierogarni roku. Są tradycyjne pierogi ruskie, z kapustą i grzybami i z truskawkami. Ale są też bardziej oryginalne z makiem i wiśniami, z kaszą i serem z kaczka i żurawiną. Pieczone, smażone i gotowane. Z sosami i śmietaną. My spróbowaliśmy po 3. I wciąż nie mogę się zdecydować czy najbardziej smakował mi pieczony kupiecki ( z wędzonym serem, borowikami i ziołami) czy ten gotowany z makiem i wiśniami polany śmietaną.


 Głosowanie jest do jutra. Jutro zostaną ogłoszone wyniki konkursu na najlepsze pierogi publiczności.

Fani zdrowej żywności i osoby na diecie  na festiwalu  raczej pierożków dla siebie nie uświadczą. Większość pierogów jest smażona w głębokim tłuszczu. Te gotowane polewane są  "okrasą" w ilości hurtowej, trudno mi powiedzieć gdzie te pierogi przed rzuceniem na smażenie są przechowywane.
Obiektywnie więc rzecz biorąc miła przygoda na 3 pierogi.  Jako przygoda.

A połączenie w smażonym pierogu wędzonego sera, grzybów i ziół jest jak najbardziej do powtórzenia z zaciszu własnego domu.





Za jakość zdjęć przepraszam. Robione przez przypadek więc moim telefonem, który pamięta czasy telefonów bez aparatów.

5 komentarzy:

  1. I już na drugim blogu widzę wpis o tym festiwalu. Naprawdę chciałabym tam być, bardzo lubię pierogi. Już nawet nie wiem, na które tam bym się zdecydowała... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo! :-) to może się gdzieś minęłyśmy w tłumie!

    OdpowiedzUsuń
  3. pierogi , brakuje mi u mnie takiego festiwali , lubię pierożki szczególnie na słodko ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też są, niedaleko w Bychawie, w maju;)

    OdpowiedzUsuń