Biegam, skacze - pełny serwis. Tyko dlaczego nad Krakowem znowu unosi się smog ? Samo życie w Krakowie sprawia, ze gdybym dostała ankietkę z pytaniem:czy uważasz, że twój styl życia jest zdrowy zaznaczyła bym że tak średnio.
Obudziłam się dziś przed budzikiem i z uśmiechem zbiegłam na dół do sklepu. Stanęłam na przeciw niebieskiego nieba. A potem zobaczyłam linię horyzontu. Niebo nie powinno być brunatne prawda ?
Plus kawa z cykorią i mlekiem.
3 razy w tygodniu przebiegam 7 km. Po kontuzji na razie tyle musi starczyć. Dziś będę więc ćwiczeniowym leniem bo ponoć muszę.
Uwielbiam te płatki, ale zazwyczaj jem je z mlekiem albo samym jogurtem naturalnym. : D
OdpowiedzUsuńJak smacznie. I te duszone owoce :)
OdpowiedzUsuńDuszone owoce z jogurtem to ostatnio moja mała jedzeniowa obsesja. Fajne są. Nie przepadam za bardzo zimnymi rzeczami od rana. Zwłaszcza jogurtem, a owoce tak przyjemnie go ocieplają.
Usuńjogurt i płatki - dla mnie idealnie :)
OdpowiedzUsuńFrutiny nie jadłam wieki. Ja też sportowo odżyłam po kontuzji kostki.
OdpowiedzUsuńŚwieże, lekkie śniadanie. :) A Frutina to moje ulubione płatki.
OdpowiedzUsuńpysznie ,lekko i zdrowo - tak lubię ;d
OdpowiedzUsuńpyszny musiał być ten jogurt :)
OdpowiedzUsuńniestety,smutne jest to jak człowiek sam zanieczyszcza atmosfere. Mało kto teraz o to dba
jogurt z pysznymi dodatkami :) pychotka!
OdpowiedzUsuńLubię te płatki...a z duszonym jabłkiem to musiało już w ogóle świetnie smakować ;)
OdpowiedzUsuńteż nie przepadam za zimnymi rzeczami z rana, a nie wpadłam na takie owocowe ocieplacze^^
OdpowiedzUsuńw dzieciństwie nie lubiłam Frutiny, bo była dla mnie za mało słodka, a teraz to jedne z moich ulubionych płatków:)
Przepyszne śniadanie, uświadomiłaś mi właśnie jak dawno jadłam Frutinę, a bardzo ją kiedyś lubiłam..
OdpowiedzUsuńSama kupiłam je jakiś czas temu w sklepie ze względu na czysty sentyment. Jadłam je jeszcze w liceum.
UsuńKocham biegać.. szkoda ,że nie mogę:(
OdpowiedzUsuńPrzed budzikiem więc podejrzewam,że wcześnie wstajesz. :) Jeśli mogę zapytać to o której ? Wybacz, ale ciekawska jestem :D. Współczuję kontuzji.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nic z tych rzeczy. Wręcz odwrotnie. Straszny ze mnie śpioch i nocny marek. Gdyby nie budzik nie wstałabym na ogół przez 12, tylko potem byłoby mi smutno, że zmarnowałam duży kawałek dnia i tak dalej. Dlatego zawsze muszę nastawiać budzik, a sytuacja, że budzę się przed nim nie jest na ogół dobrym znakiem.A odpowiadając na pytanie: budzik nastawiam o 9 i o tej porze wstaje z łóżka.
UsuńA co do kontuzji to już na szczęście po. Ponad miesiąc w teorii (przynajmniej według prześwietlenia), ale dopiero od jakiś 2-3 tygodni ortopeda powiedział, ze mogę znowu biegać. A to sportowy ortopeda i całkiem znający się na rzeczy, dodatkowo sam biegający, więc jak on tak twierdzi to to nie jest przewrażliwienie.
Usuń