Kasza gryczana* z suszoną śliwką i mielonym sezamem oraz mlekiem sojowym i jogurtem naturalnym.
Jogurt naturalny z konfiturą z zasmażonej dyni i pomarańczy. Pseudokawa z mlekiem.
A dziś na przykład zaspałam.
*kasza gryczana niepalona - jest jedną z najwartościowszych kasz. Ma wysokie wartości odżywcze. Jest bogata w węglowodany i białko. Dostarcza organizmowi błonnika, składników mineralnych (głównie magnezu i fosforu) i witamin (B1, B2, PP, C). Białka tej kaszy są cenniejsze niż białka innych zbóż, a zbliżone wartością i strawnością do białek roślin strączkowych. Kasza gryczana niepalona ma większą wartość odżywczą niż kasza gryczana palona (podczas palenia traci ok. 50 % witamin).
Dodam jeszcze, że jest dużo delikatniejsza w smaku i zapachu od kaszy palonej. Nie budzi też skojarzeń z gulaszem.
*W ramach akcji śniadanie dla biegacza wpisuje że jedna porcja śniadania miała około 530-540 kcal ( w tym około 20 g białka i 13 g tłuszczu, przy czym aż 9 gram z tego to tłuszcz pochodzący z sezamu)
kasza gryczana na śniadanie to jest to, na bank nasyci na długie godziny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
szana!
A dużo różni się w smaku od gryczanej palonej? ;). Jeśli tak to chyba w końcu ją kupię, bo palona jakoś nie przypadła mi do gustu i leży odłogiem w szafce :P.
OdpowiedzUsuńRóżni sie bardzo i to zdecydowanie na korzyść niepalonej. Ja też nie kocham szczególnie kaszy palonej - jej zapach i smak bardzo kojarzy mi się z mięsnym gulaszem. Niepalona jest dużo delikatniejsza i smaczniejsza, ma też łagodniejszy zapach.
UsuńJakoś nie przepadam za kaszą gryczaną, ale czytając to, jakie miałaś dzisiaj śniadanie to aż oczy na wierzch mi wyszły! Niebo w gębie normalnie ;)
OdpowiedzUsuńi ta miseczka genialna!
OdpowiedzUsuńjeśli mowa o kaszy - pewnie dostanę ją tylko w tych Eko sklepach? Bo nigdy nie widziałam na pułkach w marketach;) zwykłą kaszę gryczaną wielbię, z chęcia wypróbowałabym tej:D
Albo na eko półkach w supermarketach i hipermarketach - wychodzi taniej ;) Widziałam też na targu u Pani która sprzeaje różne kasze i nasiona czy bakalie
UsuńJa kocham kaszę gryczaną, ale jakoś wolę tą paloną ;P Może dlatego, że u mnie nigdy nie jadało się szczególnie mięsa (raz na miesiąc, dwa, a od paru lat moja rodzina w ogóle go nie spożywa), a w szczególności gulaszów i palona kasza gryczana nie budzi we mnie takich drastycznych skojarzeń..
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją w połączeniu z prażonymi jabłkami i cynamonem <3
Ale coś czuję, że niebawem spróbuję takiej kombinacji jaką tu przedstawiłaś, tylko obowiązkowo dodam szczyptę kardamonu - pięknie uwypukla i uzupełnia smak śliwki.
Pozdrawiam ;*
lubię kaszę. każdą : )
OdpowiedzUsuńa mi sie nie udaje ostatnio zaspać... ciągle budzę się gruubo przed czasem pobudki i nie mogę spać.
lubię Twoje śniadanka! :)
uwielbiam niepaloną, szkoda tylko, że jest tak trudno dostępna:(
OdpowiedzUsuńTa konfitura brzmi bosko!
OdpowiedzUsuńA ja niepalonej chyba nigdy nie jadłam.. nawet nigdy nie widziałam jej w sklepach.
Wiesz Elin, próbowałam wcześniej wejść na Twojego bloga i wyświetlało mi, że nie ma takiego :D
Z zabawnych rzeczy - mi też. To na prawdę ciekawe dowiedzieć się że skasowałeś swojego bloga. Podejrzewam, że jakieś włamanie, ale pozmieniałam hasła itp. i wierzę, że już będzie dobrze.
Usuńja jadam wyłącznie niepaloną (choć w sumie ostatnio naszła mnie ochota na paloną i chyba będę musiała i taką sobie kupić), a połączenie tej kaszy z suszonymi śliwkami to jedno z tych niezawodnych, które zawsze się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńNidy nie jadłam niepalonej, chyba muszę pobuszować po sklepach. ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam tą kaszę przed świętami i jakoś nie miałam do niej weny... Ale zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPyszności i nowośći : )
OdpowiedzUsuńchyba zrobie sobie gryczankę na słodko w weekend , pokusiłaś mnie na to pyszne danie ;d
OdpowiedzUsuńsuper:) i dzięki bardzo za kaloryczność! o kaszach pisałam w grudniowym Runner's World: że super, że świetne i idealne na zimę))) dzięki za fajny przepis:))
OdpowiedzUsuń