poniedziałek, 28 stycznia 2013

209.

Po prawie tygodniu zaczęło mi brakować wstawiania śniadań tutaj niemal jak powietrza. Wchodząc jak codziennie, po kolei, na wyświetlające mi się z boku miniaturki waszych śniadań zaczęłam się zastanowić czy, i tak naprawdę ile, zaoszczędzam czasu nie robiąc zdjęć i nie publikując ich tutaj. Zaczęłam marzyc o gofrach z serkiem i miodem i czekoladowych plackach. No ale życie toczy się dalej – czas wracać do książek. Prawda ?

Pesymizm to kiepski doradca, jeszcze kiepski pisarz. Moim skromnym zdaniem jedynym pesymistą którego teksty warto czytać jest Kłapouchy. Choć i nie jego bez ograniczeń.
 Czasem cenzura (nawet auto) ma nielichy sens.
A przecież pomiędzy jednym nieprzespanym dniem zdarzały się rzeczy bardziej i mniej miłe; lepsze, gorsze – mniej i bardziej godne zapamiętania. Takie które przywoływały uśmiech lub zdziwienie. Na cieszenie się trzeba mieć na nie czas. I trzeba wiedzieć, że można sobie na nie pozwolić.


Piosena sesyjno-kuchniowa :D

W każdym razie – gdybym nie znalazła ani chwili czasu przez następne parę dni – to byłoby mi miło bardzo, gdybyście trzymali od rana za mnie kciuki w środę. Bo potem wszystko wróci do normy :)

9 komentarzy:

  1. jasne że będziemy trzymać kciuki- powodzenia! ;*
    pisenka super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Elin, w środę będę trzymać z całych sił!

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja już zacznę dzisiaj trzymać te kciuki, tak na wszelki wypadek.. ;)
    Wracaj Elin, brakuje mi Twoich owsianek :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Elin, wracaj do Nas jak najszybciej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymam kciuki z calutkich sił ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Będziemy trzymać kciuki jak najmocniej się tylko da :))

    OdpowiedzUsuń
  7. zjedz tego upragnionego gofra, zmobilizuj się i wracaj jak najszybciej! powodzenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wrócisz do nas szybciej niż Ci się wydaje :) kciuki jutro będą zaciśnięte!

    OdpowiedzUsuń