piątek, 11 stycznia 2013

Owsianka na zimową pluchę

Śpiesząc z wyjaśnieniem w kwestii wydarzeń ostatniego dnia oświadczam, co następuje: próbowałam ukryć Podziomnik przed kolegą z pracy. 
A potem pojawiły się protesty. Pod naciskiem opinii publicznej Podziomnik wraca. Aczkolwiek już teraz staram się psychicznie przygotować na sporą dawkę nabijania się- najbliższa już w przyszły poniedziałek ;)
Tak to jest nabrać się na sprawdzanie regulacji dotyczących kasacji w postępowaniu mandatowym. Pamiętajcie – mężczyźni kiedy rozważają kwestię możliwość wniesienia środków zaskarżenia w prawie karnym zawsze myślą tylko o jednym – o sprawdzeniu zakładek w wyszukiwarce ;)

Wyjaśniam ponadto zainteresowanemu, że Podziomnik to blog śniadaniowy. Zasadniczo o zdrowym odżywianiu i cieszeniu się światem.Tak w założeniu -  aczkolwiek ostatnio nie wiem jak to wychodzi.

Natomiast w ramach poprawy humoru, polecam dzisiejszą poezję Fiołki: życie to tylko chwila, strać ją na cywila
a nawet dodaję nową strofę: życia mieć przecież nie będziesz drugiego, strać je więc czym prędzej dla prawa karnego.

Wracając jednak do kwestii zasadniczych a zatem do śniadania przedstawiam bardzo klasyczną i pyszną owsiankę - z jabłkami i rodzynkami oraz jogurtem i zmielonym kokosem. Słodzoną stewią i miodem rzepakowym. 


W ramach wątku zdrowego odżywiania mogę powiedzieć, że to taka owsianka na odporność :) Pomijając już samą kwestię tego, że ciepła owsianka to cudowny lek na wiele dolegliwości i jedyna rzecz która czasem przekonuje do wyjścia na zewnątrz chciałabym trochę napisać o tej konkretnej. Miód od wieków znany jest ze swoich właściwości leczniczych (o nim może kiedy indziej). Pamiętajmy jednak by go za wszelką cenę nie gotować ani nie dorzucać do wrzątku bo jego tajemnicze właściwości tego nie przeżyją.  Jabłka to kolejna" neverending story" jeżeli chodzi o zdrowie. W kwestii odporności warto jednak napisać o sporej dawce witaminy C (8g na 100g owocu). Nie bez powodu Anglicy powtarzają dzieciom przysłowie - an apple a day keeps the doctor away.
To jednak kolejny produkt który przy obróbce cieplnej wiele traci. Warto więc gotować go jak najkrócej lub wcale. W przypadku mojej owsianki to założenie nie wyszło aż tak dobrze, ale pocieszam się tym, że zupy mają więcej wartości odżywczych pochodzących z warzyw niż ugotowane warzywa po porstu.

A co wiemy o wiórkach kokosowych ? Są wysokokaloryczne i mają bardzo charakterystyczny smak i zapach kojarzący się z tropikami albo pinacoladą. To powiedzmy wie każdy.
Dalej - są doskonałym źródłem błonnika pokarmowego oraz białka. Mają też spore ilości magnezu, potasu i miedzi – pierwiastków bardzo ważnych dla każdego, kto przez krótki moment swojego życia intensywniej trenował.
Mimo to trzeba stwierdzić, że orzech kokosowy to siemieniem lnianym nie jest (tłumacząc: nie jest skarbnicą wartości odżywczych i kwasów tuszowych omega 3). Kokos (w tym i wiórki) jest bardzo tłusty. Około 60% jego składu to czysty tłuszcz. Na dodatek w zdecydowanej większości zawiera on tłuszcze nasycone, a więc te powszechnie uznawane za niezdrowe (około 53g/100g).
Z tą niezdrowością to bym jednak nie przesadzała – może nie są "ekspresem do idealnej figury", ale parę zalet mają. Otóż wśród tych tłuszczów nasyconych, w które obfituje kokos, ponad połowę stanowi kwas laurynowy (w przewadze) i mirystynowy. Ten pierwszy zaś ma nieliche możliwości jeżeli chodzi o wspomaganie odporności organizmu. Zgodnie z informacjami, które udało mi się znaleźć kwas laurynowy ma zdolność przenikania przez błony komórek bakteryjnych gdzie zaburza pH ich wnętrza. Bakterie próbując sobie radzić z tym problemem wypalają się energetycznie, w efekcie czego dochodzi do ich śmierci.
Reasumując: jest zima. Zimą jest śnieg, albo jest plucha. Osobiście z rachunku zysków i start wolę się nie rozchorować (np. jak jestem chora to nie biegam). A tłuszcze -  zarówno nasycone jak i nie -  tak samo dobrze działają na przesuszona zimowa porą skórę (przynajmniej u mnie).  

Przepis na zimową owsiankę na poprawę humoru i odporności:
Owsianka dla 2 osób: 30 g otrębów owsianych, 50g płatków owsianych (zwykłych), 25 g rodzynek, 3 duże łyżki wiórek kokosowych, porządnałyżka miodu, szczypta stewii oraz soli, 100 ml mleka krowiego, 120 ml mleka sojowego naturalnego, 3 łyżki naturalnego jogurtu.

Płatki, otręby, rodzynki oraz część wiórek zalałam wrzątkiem i odstawiłam na kilkanaście minut (do wchłonięcia). Dolałam odrobinę wody i wstawiłam na gaz, w trakcie dodając pokrojone w cząstki jabłka. Po około minucie dolałam mleko. Podgotowałam, aż zrobiła się gęsta. Następnie zdjęłam z gazu. Dodałam jogurt, stewię oraz sól, miód oraz resztę startych w młynku dokawy wiórek kokosowych. 

 *
Obawiam się , że ze względu na drastyczny brak czasu, notki będą pojawiać się mniej regularnie. Z całą pewnością nie codziennie. Postaram się jednak dodawać nieco dłuższe wpisy niż przez ostatnie kilka dni. 
Z powodów wyżej wskazanych (straszny brak czasu) owsianki niestety tracą na kompozycji. Czasem te 15 minut więcej snu  wygrywa. A czasem jest zbyt ciemno kiedy dzwoni budzik.
*
W ramach akcji śniadanie dla biegacza dodaje, że jedna porcja ma około 400 kcal

20 komentarzy:

  1. Fiołek fikołek olek dodaje resztę poezyi nocnej: znasz Elinku:
    Pierdole doktryny będę sprzedawcą benzyny?
    Olewam konstytuty idę sobie kupić nowe buty. Cywil w praktyce hehehie 543kc!Jebać konsumentów.Nie mamy sentymentów. Gdyby nie konsumenci-łatwiejsze życie mieliby studenci.Artykule 22 z indeksem 1 kc -chrzań się!
    Kodeks wyborczy-niefajna sprawa-zaliczę go i będzie laba
    Prawo międzynarodowe po co zawracać nim sobie głowę?

    a kolega...cóż...jeśli założysz fanpage na facebooku NIE POLECAM pisania do znajomych mając otworzoną jednocześnie facebookową stronę bloga i prywatną-wiadomości raz się wysyłają jako Ty raz jako(chciałam napisać osoba prawna) blogowa strona ;)

    Pozdrawiam znad kubka kawy i zapowiadam już dalsze zaległości po weekendzie w czytaniu wszelkich blogów. Wydłużmy ustawowo dobę-proszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna ta wasza poezja :D

      A błąd i ja taki już popełniłam, ale na razie efektów nie widzę ;p

      Usuń
    2. Matko, wy to macie powiedzonka :D to chyba jakieś zboczenie zawodowe ;)

      Elin, brakuje tu Ciebie i Twoich owsianek, bywaj częściej :)

      Usuń
    3. Haha dobre te teksty :) ja aaktualnie walczę z KPA i KPK już niedługo batalia :)

      Usuń
  2. nie ma to jak dodatek wiórek kokosowych , podoba mi się twoja wersja zimowej owsianki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię te twoje wywody, bo zawsze mimochodem uśmiechnę się, widząc, że to co jem, jest nie tylko smaczne :P I jeśli każdy wiedziałby, że tak smakuje zdrowie, świat byłby lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. poza tym, tłuszcz kokosowy należy do średniołańcuchowych, które nie są metabolizowane w organizmie tak jak standardowy tłuszcz.. oznacza to, że tłuszcz z kokosa nie ma szans odłożyć się w ciele, jest natychmiast bowiem przekształcany w energię :) jest to jeden z najzdrowszych tluszczow, trzeba wcinać! ja uwielbiam sam olej kokosowy nierafinowany ze słoiczka lub wiórki ale w postaci takich hmm cienkich, dużych pasków, nazywa się to chyba 'płatki kokosowe' <3
    pozdrowienia dla kolegi z pracy heheh xD

    OdpowiedzUsuń
  5. w tym tyg mam owsiankowy tydz, wreszcie probuje wszystkich owsianek ktore odkladalam na pozniej- m.in. owsianke z cukinia i piankową. obie bombowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cukiniowa najlepsza jest latem, ale owszem - piankowa jest dobra zawsze :D

      Usuń
  6. A to przykro mi, nie powinni się nabijać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam - u nas drobne codzienne złośliwości są na porządku dziennym ;)

      Usuń
    2. Nie karniści tez bywają złośliwi ;)Chyba tylko ludzie od podatków biorą wszystko na spokojnie ;)

      Usuń
  7. nie waż się nawet przejmować głupimi uwagami ze strony znajomych! najważniejsze przecież, że dla nas stanowisz wspaniałą inspirację, a jeżeli ktoś nie rozumie idei takiego bloga - to już tylko jego problem i ograniczenie. (;

    OdpowiedzUsuń
  8. haha Ci koledzy z pracy :P zawsze coś wymyślą... a blog bardzo fajny i nie masz się czym wstydzić :)
    owsianka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  9. super śniadanie:) dziś przed zawodami też jadłam:) to działa, pozdrawiam i doczepiam do akcji:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam owsiankę z takimi dodatkami, mniam :) Idealna na taką pluchę w zimne poranki.
    Też cierpię na wysuszoną skórę, na dłoniach :<

    OdpowiedzUsuń
  11. jejku... a tu jak zwykle nastrojowo, klimatycznie i bardzo smacznie. Elin, nie rób mi tego;)

    OdpowiedzUsuń