To był trudny dzień.
To jest ciężki tydzień i chyba miesiąc też.
Za mało snu, za dużo pracy. Czekam do jakiegoś środka lutego.
To jest ciężki tydzień i chyba miesiąc też.
Za mało snu, za dużo pracy. Czekam do jakiegoś środka lutego.
Jeszcze raz potrzebny był mi śniadaniowy pewniak: coś co na pewno się uda, da się zdobić szybko i to o 7 rano. Na dodatek będzie smaczne, zdrowe i pozytywnie nastawiające do życia :) Oto ona - owsianka na trudny początek.
To owsianka z dużą ilością białka :) Bananowo-daktylowo-sezamowa z serkiem homogenizowanym i pysznymi dodatkami.
Owsianka (na mleku zwykłym 2% i sojowym waniliowym) z bananem, daktylami, serkiem homogenizowanym naturalnym i mielonym sezamem. Posypana gorzką czekoladą oraz krówką. Z dodatkiem serka wiejskiego i miodu rzepakowego.
A na deser krem kakaowy z siemienia lnianego i ricotty.
Pseudokawa z mlekiem.
Skład (na dwie miseczki): 30 g otrębów owsianych, 50 g płatków owsianych, 100 ml mleka 2%, 140 ml mleka waniliowego sojowego, 8 pokrojonych daktyli, 1,5 banana, 80 g serka homogenizowanego, 25 g sezamu, szczypta soli i stewii, łyżka miodu, 4 łyżki serka wiejskiego, 2 kostki gorzkiej czekolady, 2 krówki.
Dawno nie liczyłam kaloryczności moich śniadań. Ostatnio w ramach akcji zaczęłam sprawdzać je znowu. I na prawdę nie spodziewałam się, że w ciągu jakiś 2 miesięcy powiększą się o co najmniej 1/3. Śniadanie poniżej 550 to jakiś wyjątek, 600 standard, a 650 już mnie nie dziwi, a niezależnie od tego i tak najchętniej jadłabym jeszcze raz tyle.
Zima ?
A może w końcu porządnie rozkręcony metabolizm ?
Największą zmianę jednak dopiero testuje :)
Wspaniała! Bogactwo smaków :)
OdpowiedzUsuńsuper owsianka , idealna na trudne dni i pyszne poranki ;D muszę spróbować wersję z daktylami , w sumie to nigdy ich nie jadłam...
OdpowiedzUsuńOwsianka dobra na wszystko ;)
OdpowiedzUsuńmmm taka zawsze postawi na nogi i da energię do działania! ;D
OdpowiedzUsuńpięknie podane
OdpowiedzUsuńi zapewne piękne w smaku...
Twoje owsianki mnie zachwycają! Wolę jednak, kiedy nie piszesz ich kaloryczności, bo mnie to lekko przeraża ze względu na swoją chorobę. Mam nadzieję, że niebawem będę do tego podchodzić podobnie do Ciebie. W sensie, że to może stać się normą.
OdpowiedzUsuńFakt faktem ze jak sie liczy to można się przestraszyć. Ale zapewniam, że ja jakoś od tego nie tyje. Więc może nie trzeba się przejmować. Tak przynajmniej zakładam.
UsuńZdecydowanie to ciężki miesiąc, ale wiesz, połowa lutego i u mnie będzie zbawiennym czasem :)Wystarczy, że czytam nazwę owsianki, a już się rozpływam, co dopiero widząc zdjęcie :) Mam wrażenie, że moje zimowe porcje też są większe, ale nie ma się co dziwić, zima, to i potrzebujemy więcej energii, żeby wybudzić się z ciężkich nocy.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pyszne dodatki :) Porcja pożywnej owsianki z samego rana, lubię to!
OdpowiedzUsuńCudowna mistrzowska owsianka <3
OdpowiedzUsuńZima. I posiłki muszą być porządne.
OdpowiedzUsuń