Tak dawno nie byłam przeziębiona, że kiedy się rozchorowałam nawet się nie zorientowałam. Dopiero dzisiaj, po 2 dniach, dodałam dwa do dwóch i zaskoczeniem odkryłam, że to chyba grypa.
Spóźniając się do pracy i powtarzając sobie, że to nie katastrofa robię dobrą minę do złej gry, a wieczór w kinie wymieniam na film z ciepłym, malinowym ferwexem.
Śniadanie: lekka ciepła owsianka waniliowa z kiwi i bananem. Z kokosem i kremem kokosowym oraz kawałkami gorzkiej czekolady.
***
W dzień patrona chorób psychicznych, z kubkiem grzanego wina wzięłam się za oglądanie Now is good. Zapamiętałam czerwony latawiec, różowe rękawiczki i ławkę przy białych klifach. A także pełną garść spełnionych marzeń. A ponoć to smutny film bez happy endu.
Też mnie wzięło przeziębienie :<
OdpowiedzUsuńA taką owsianką bym nie pogardziła, najlepiej do łóżka :)
Takiej owsianki bym nie odmówiła:)
OdpowiedzUsuńOwsianka na przeziebienie jest idealna : ) zdrowia!
OdpowiedzUsuństrasznie jestem ciekawa tego filmi:)
OdpowiedzUsuńJej, kolejna owsianka, która czaruje! <3
mmm owsianka z takimi dodatkami to idealny poranek , pycha ! jak czytam składniki to ślinka mi cieknie ;)
OdpowiedzUsuńzdrowiej kochana ;*
muszę obejrzeć ten film ...
idealna kompozycja :) zaintrygowałaś mnie filmem.
OdpowiedzUsuńzdrowiej jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńowsianka, ach niebo w gębie ;]
Mniam mniam, wygląda tak cudownie, że zaraz zjem monitor! Uwielbiam taką konsystencję.
OdpowiedzUsuń