poniedziałek, 11 marca 2013

Czy gęstość owsianki może zależeć od pogody ?

Czy gęstość owsianki może zależeć od pogody ?
Pomyślałam tak i zaraz się zreflektowałam, że to przecież myśl na poziomie elfów które sikają do mleka żeby było kwaśne. Stąd tylko krok od łączenia konsystencji płatków z fazą księżyca.
A potem mimo wszystko zaczęłam się zastanawiać....


 Dziś gotowałam dwie. Za oknem pada. Składniki w ilościach jak wczoraj.  Wczoraj było słońce. Dziś owsianki pływały. Wczoraj w owsiance stawała łyżka.



Śniadanie:
Owsianka która pojawiała się tu już wielokrotnie, wciąż jednak zajmuje czołowe miejsce w moim rankingu. Z mielonym sezamem i miodem na zwykłym mleku . Inaczej: chałowa. Dzisiaj chałwa z łyżką jogurtu. 

Goździk dalej na froncie ;)

Przepis:
Owsiankę robimy tak samo jak owsiankę klasyczną. Kiedy płatki gotują się w wodzie, na suchej patelni prażymy sezam (na jedną osobę około 15-20 g sezamu; prażenie jest opcjonalne, bardzo dobrze smakuje również z sezamem surowym). Następnie sezam przesypujemy do młynka do kawy i dokładnie mielimy (można też  utrzeć w moździerzu albo użyć gotowej pasty tahini). Sezam dodajemy bezpośrednio po dolaniu mleka do owsianki. Gotujemy do zgęstnienia. Do tej owsianki najlepiej użyć mleka od krowy.

16 komentarzy:

  1. oo, to połączenie w moim rankingu też się plasuje na podium. ja jeszcze dodaję gruszki, ideał.
    a goździk chyba powoli kończy swój żywot ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twojego krótsza gałązka. Też lubię sezam i gruszke, ale teraz z gruszkami ciężko

      Usuń
  2. Elin z takimi pysznosciami teraz, tu, kiedy siedze i okropnie sie zanudzam co zazawyczaj wiąże sie z checia zjedzenia czegoś pysznego?;)
    Mimo wszystko dobrze, ze jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham chałwę, muszę z nią zrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale świetne zdjęcie :) I muszę spróbować w końcu tej Twojej standardowej owsianki. A na placki zapraszam, usmażę Ci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcie! Muszę zrobić taką chałwową :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne klimatyczne zdjęcie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. fajna taka chałwowa, w sumie to dawno nie jadłam...
    ja uwielbiam te gęste ,ale nie zawsze wychodzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fenomenalne zdjęcie :) Twój blog kojarzy mi się z taką owsiankową oazą spokoju i subtelności. To miłe, wiesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokoju powiadasz ? Dziś to ja akurat jestem kłębkiem nerwów, który bardzo usiłuje wszystko zebrać do kupy.

      Usuń
  9. doskonale rozumiem, robiłam dwa dni z rzędu owsiankę w takich samych proporcjach, a konsystencja była inna. i jak to wytłumaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja jestem skłonna w to wierzyć :) w tę zależność między pogodą, a gęstością owsianki :) ... jednak gęsta mniej, czy bardziej - na pewno była smaczna, bo w końcu Twoja!

    OdpowiedzUsuń
  11. prześliczne to dzisiejsze zdjęcie. będę musiała spróbować takiej zwyczajnej "chałwowej", bo w swojej prostocie musi smakować genialnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym może bardziej postulowała za wpływem nastroju na wpływ owsianki. A co do pogody muszę przetestować jej wpływ na moje dania ;)

    OdpowiedzUsuń