poniedziałek, 4 marca 2013

Rodzinna integracja nr 2


Śniadanie: Cheeriosy z ciepłym mlekiem, nutellą i kakao rozpuszczalnym. Bułeczka z serkiem orzechowym i miodem, tost z briee i warzywami, kilka winogron. Kawa z mlekiem i kakao :)
Spacer w słońcu pod niebieskim niebem. To było coś czego mi  było trzeba :)
A po powrocie zrobię moją małą mapę kulinarną miasteczka Szczawnica :)

13 komentarzy:

  1. Ale nas rozpieszczasz tymi wyjazdowymi, pysznymi śniadaniami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. górskie niebo trochę bardziej niebieskie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, aż sama zaluje, ze nie moge sobie pojechac teraz w gory.
    Nie ma to jak platki z cieplym mlekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. płatki z ciepłym mlekiem kojarzą mi się z dzieciństwem, aż chyba skoczę po cheeriosy do sklepu ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale smacznie! Miłe odmiany od owsianek :) I zazdroszczę Ci tej Szczawnicy! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pychotka ! nie am to jak chwile z rodzinką ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. takie śniadania są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ale sobie dogadzasz ;) choć rodzinna integracja jak dla mnie nie do końca brzmi sielankowo :D

    OdpowiedzUsuń
  9. chętnie bym wyjechała teraz gdzieś w góry, szczególnie jak za oknem taka pogoda:)
    jeszcze nie widziałam nigdy takiej miniaturowej wersji Tartare! fajna opcja:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale Ci tam dobrze! :) przydałby mi się taki wyjazd, oj przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To wszysto na sniadanie? ;O Ale super! :DD <3

    OdpowiedzUsuń
  12. ach.. na każdym blogu jest miła atmosfera i każdy Ci się podoba! ok

    Elin, ale jak caprese na słodko? z czym, jak?

    OdpowiedzUsuń