Śniadanie: Cheeriosy z ciepłym mlekiem, nutellą i kakao rozpuszczalnym. Bułeczka z serkiem orzechowym i miodem, tost z briee i warzywami, kilka winogron. Kawa z mlekiem i kakao :)
Spacer w słońcu pod niebieskim niebem. To było coś czego mi było trzeba :)A po powrocie zrobię moją małą mapę kulinarną miasteczka Szczawnica :)
Ale nas rozpieszczasz tymi wyjazdowymi, pysznymi śniadaniami :)
OdpowiedzUsuńgórskie niebo trochę bardziej niebieskie jest ;)
OdpowiedzUsuńAch, aż sama zaluje, ze nie moge sobie pojechac teraz w gory.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak platki z cieplym mlekiem :)
płatki z ciepłym mlekiem kojarzą mi się z dzieciństwem, aż chyba skoczę po cheeriosy do sklepu ^^
OdpowiedzUsuńAle smacznie! Miłe odmiany od owsianek :) I zazdroszczę Ci tej Szczawnicy! :)
OdpowiedzUsuńpychotka ! nie am to jak chwile z rodzinką ;D
OdpowiedzUsuńtakie śniadania są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńale sobie dogadzasz ;) choć rodzinna integracja jak dla mnie nie do końca brzmi sielankowo :D
OdpowiedzUsuńchętnie bym wyjechała teraz gdzieś w góry, szczególnie jak za oknem taka pogoda:)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie widziałam nigdy takiej miniaturowej wersji Tartare! fajna opcja:)
ale Ci tam dobrze! :) przydałby mi się taki wyjazd, oj przydał :)
OdpowiedzUsuńSmaczne śniadanie:)
OdpowiedzUsuńSerek orzechowy ?
To wszysto na sniadanie? ;O Ale super! :DD <3
OdpowiedzUsuńach.. na każdym blogu jest miła atmosfera i każdy Ci się podoba! ok
OdpowiedzUsuńElin, ale jak caprese na słodko? z czym, jak?