Śniadanie na okoliczność pustej lodówki: owsianka na mleku waniliowym z mrożonymi truskawkami, jogurtem i jajkiem. Do tego kilka cheeriosów i krem z ricotty, kakao i siemienia lnianego.
Na tle bałaganu po wczorajszym GoT'cie.
Kolejny tydzień robienia zbyt wielu rzeczy na raz. Wolę jednak tak niż odwrotnie.
piękny kubeczek :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić taki krem, bo brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJa takze wole miec zawsze cos do robienia, niz nie robic nic.
OdpowiedzUsuńTen krem z ricotty... Koniecznie do zrobienia :)
kocham taką prostotę :)
OdpowiedzUsuńJak na pustą lodówkę, to całkiem wypasiona ta owsianka :P
OdpowiedzUsuńmogę wiedzieć, skąd masz taki prześliczny kubeczek? :)
OdpowiedzUsuńO właśnie!
UsuńDzięki okolicznościom pustej lodówki powstała wspaniale pyszna owsianka :) coś ta lodówka słabo była pusta!
OdpowiedzUsuńA powiedz, jak robisz krem z ricotty? ;)
jak na braki i pustki to nie jest źle:D
OdpowiedzUsuńowsianka jest zawsze niezawodna, kiedy w lodówce prześwity :)
OdpowiedzUsuńpyszna zawartość kubeczka <3
OdpowiedzUsuńhej, zostałaś przeze mnie nominowana do liebster blog!
OdpowiedzUsuń