sobota, 26 maja 2012

Śniadanie 26.05.2012 r.


Z moimi śniadaniami jest zasadniczy problem. Otóż ilekroć nie mam bardziej sprecyzowanego planu na śniadanie (lub ktoś sam go dla mnie nie zrobi) zawsze jem owsiankę (lub jakąś wariację na jej temat). Trudno mi bowiem wyobrazić sobie śniadanie lepsze niż ciepła, słodka owsianka z owocami. Do tego owsianka jest szybka, żeby ją ugotować nie trzeba rano po nic schodzić do sklepu i ponoć jest wśród 10 najzdrowszych produktów/dań na świecie. To trochę zawęża wybór śniadaniowy. I czasem mamo o tą monotonnie  do siebie  pretensje. Cały  problem tkwi jednak w tym, że wszystkie wątpliwości  zawsze mijają o tej samej porze  - następnego poranka. 

Ostatecznie postanowiłam zrobić z elinownika blog śniadaniowy, a na przepisy przeznaczyć coś innego.


Śniadanie przebiegało pod hasłem -"trzeba znowu zabrać się za swoje odżywianie" (po kilkunastu dniach okropnej dekadencji). Owsianka truskawkowa na mleku kozim. Właściwie owsianko-otrębianka z semoliną i truskawkami na mleku koziom. Dodatkowo serek wiejski z jogurtem naturalnym i miodem malinowym, świeżo mielone siemię lniane z miodem i kakao oraz zielona herbata do kompletu (których nie udało się uwiecznić na zdjęciu).  Eksperyment z mlekiem kozim udany - chociaż pite samo jakoś nie przypadło mi do gustu w owsiance smakuje świetnie. I w końcu zaczął się porządny sezon na truskawki !

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. To całkiem duży talerz ;) A reszta śniadania zdążyła się zjeść zanim przypomniałam sobie o zrobieniu zdjęcia.

      Usuń